Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Rozwalenie transportu zbiorowego w tej części województwa podkarpackiego skutkuje brakiem komunikacji dla bardzo dużej ilości mieszkańców oraz nie możliwością dojazdu turystów, i całkowitą stagnacją tych terenów.
Dlatego młodzi wyjeżdżają do większych ośrodków miejskich bo tu nie ma żadnych perspektyw do życia. Pracy nie ma, transportu nie ma, wszędzie jest daleko. Od czasów zwinięcia się Arrivy samorządy nic nie zrobiły w celu przywrócenia komunikacji. Za to p. Romowiczowi marzy się port lotniczy w okolicach Ustrzyk Dolnych.
Jeszcze dodajmy do tego brak porodówek w Sanoku i Ustrzykach Dolnych, co też ma wpływ na opuszczanie tych terenów przez młodych ludzi.
Co do transportu : zobaczymy jak Bieszczadzki Związek Komunikacyjny ogarnie temat. Wielkiej rewolucji w rozkładzie się nie spodziewam, bo w okolicy brakuje kierowców i trzeba kursy układać pod tych co są, ale jest szansa na poprawę. Natomiast jedynym samorządem, który nie jest tak naprawdę zainteresowany organizacją transport publicznego u nas jest... powiat sanocki. W powiecie sanockim wychodzą z założenia, że i tak ludzie z Bieszczadów i okolic Brzozowa dojeżdżają do Sanoka, więc problemu wykluczenia nie ma. Dofinansowują tylko MKS-y (a i tu są cięcia - patrz linia 18 od 1 stycznia) i kursy szkolne prywaciarzom, a reszta przewozów stopniowo się zwija. Do tego dochodzi też lobby osób związanych z koleją któa chce przywrócenia pociągów do Komańczy/Łupkowa i Ustrzyk. Pomysł nie jest zły, ale w obecnej sytuacji pociąg podbierałby pasażerów Tarzanowi i PKS-owi Jarosław, więc i tak ktoś by na tym stracił.
W powiecie sanockim ogólnie nie dzieje się ciekawie. Nie dość, że mamy spór o poszerzenie granic miasta to dodatkowo Strachocina złożyła wniosek o odłączenie z gminy wiejskiej. Krążą też plotki jakoby Niebieszczany i Mrzygłód miały podobne zamiary (są to plotki, więc nie jest to pewne). Co do Gminy Bukowsko to widać od początku, że organizują ten transport bo po prostu muszą. Obecny wójt w przyszłorocznych wyborach ma raczej nikłe szanse na wygraną. Tak samo jak burmistrz Matuszewski. Poza tym nie tak dawno w Sanoku było spotkanie samorządowców w sprawie "spójnego systemu transportowego", gdzie brały udział samorządy z powiatu sanockiego. Ciekawe czy ten projekt zakłada faktycznie poprawę transportu czy to pic na wodę
Ogólny problem to stanowi fakt, że stagnacja postępuje tak zwany Marcel też tnie wszystko co może. Bieszczady są praktycznie odcięte od świata. Co w Małopolsce jest nie do pomyślenia wszystko działa i jeździ. Podkarpacie zawsze było słabe pod każdym względem ale transport to podstawa który jest zapominany od dziesięcioleci niestety.
Małopolskę zamieszkuje dużo więcej osób i jest dużo lepiej rozwinięta niż Podkarpacie. A transportowo to jest już przepaść. Jedynie co się nie różni to to, że jest duża ilość busiarzy Co do Marcela to tak się kończy oddawanie prywaciarzowi monopolu na "głównej" trasie. Tak naprawdę to tutaj tylko Neobus i San-Bus trzymają poziom. Reszta przewoźników ma w poważaniu pasażerów i robi co im się żywnie podoba.
Marcel i tak na trasie Lesko - Sanok woził niewielu pasażerów. Poza tym widać po ich obecnym taborze, że mocno ponieśli straty i nie wiadomo czy kiedykolwiek je odrobią. I tak dobrze, że oddane;zabrane przez Mercusa Sprintery uzupełnili autokarami, bo mogli przecież stare 416-stki CDI spod płotu w Rzeszowie wyciągnąć a to by się pasażerom nie spodobało
Co do Małopolski to też nie do końca jest tak kolorowo. Owszem, busiarzy sporo ale np. dostać się z wiosek do Bochni lub Brzeska nie jest tak łatwo. Stan tych busów też daje wiele do życzenia, choć powoli to się zmienia. To samo Gorlice i południe Małopolski. W Małopolsce główny ciąg komunikacyjny idzie bezdyskusyjnie na Zakopane to też przewoźnicy tam jeżdżący trzymają poziom jak nie przymierzając Szwagropol.
A co do zamiarów podziału powiatu : nasi zarządcy niech się lepiej martwią czy któregoś dnia Besko nie zechce się odłączyć i przyłączyć do powiatu krośnieńskiego i gminy Rymanów, bo utrata prawie 4000 mieszkańców byłaby dotkliwa. A już raz w 2019 roku powiat krośnieński zabrał nam Moszczaniec. Choć jak w paździenriku przejeżdżałem tamtędy na rowerze to nie widać by gmina Jaśliska cokolwiek tam poprawiła. Nawet jest taka śmieszna sytuacja, że autobusem Tarzana można dojechać do Komańczy a nawet 1 kursem do Sanoka a do Krosna nie ma nic bo Kubuś do Krosna jedzie dopiero z oddalonej o 6km Woli Niznej co prawda jest rozkład mówiący, że w dni targowe do Jaślisk jeździ bus ale nie sprawdzałem czy faktycznie jest to aktualne.