Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Te kabiny to koszmar totalny, straszna ciasnota, skrzynka na graty w drzwiczkach która masakruje zawartość torby/plecaka których nie idzie trzymać nigdzie indziej, niż przytulone do fotela i gniecione przez szafkę w drzwiach kabiny. Do tego bardzo mały kąt otwarcia tychże drzwi i idiotyczna, ograniczająca widoczność pleksa przy drzwiach przypominająca równie durne kabiny w gniotach. No i (przynajmniej w naszych volvo) w samym środku pola widzenia lustra wewnętrznego jest... framuga drzwiczek od kabiny. Antyludzka kabina, jedynie pozytywne wrażenie robi całkiem fajny pulpit z bardzo dobrym zakresem regulacji.
Pan z Volvo mówił, że bez tej cholernej pleksy z jakiegoś powodu nie dostaliby homologacji, jedyny plus to, że w kabinie będzie ciepło bo innych ja nie widzę, prawa szyba też mogłaby być większa, co do drzwi kabiny MAN niestety ma to samo, z zakupionych ostatnio przez PKM autobusów zdecydowanie najlepiej wypada IV generacja przed liftem, szyba mogłaby być większa ale wnęki w drzwiach (mniejsza na górze i większa na dole) to uważam istny majstersztyk, i nic więcej kierowcy nie trzeba, nie rozumiem trendu na te zamykane bunkry w drzwiach. (W IV generacji po lifcie nie ma już półki tej mniejszej tylko jak w III jest taka ogromna wnęka czyli tniemy koszty). Na szczególne wybuczenie zasługuje również elektromagnes kabiny, gdy go nie włączymy i ruszymy to wycie alarmu nie da spokoju, jeszcze głupsze jest to, że gdy już zamkniemy kabinę on dalej wyje, trzeba go dopiero zresetować osobnym guziczkiem.
Idzie wyłączyć elektromagnes bez jego wciskania porządnym (pardon my french) jebnięciem drzwiami od kabiny przy zamykaniu, ale na zakrętach z nierówną nawierzchnią potrafią się otworzyć i drzeć ryja w niebogłosy. Poza tym, testowane na wlasnej skórze - pomimo kliknięcia elektromagnesu - byle zawzięty Seba jest w stanie z dużą siłą oderwać te drzwi od elektromagnesu. W kabinie faktycznie bywa ciepło, bo widzę aż dwie kratki nawiewu - u nas są dwie ze względu na gównomonitoring - kabina faktycznie jest dość ciepła, ale tą pleksę wystarczyło zrobić inaczej, ale podejrzewam, że to kwestia podciągnięcia jej w przetargach jako pseudopełnej kabiny. Drzwiczki w MANie niby podobne, ale w volvo gorsze. Zwrócić warto uwagę, że jak drzwi od kabiny otworzy się w pełnej szerokości, to ich górna krawędź trze o plastiki nad kabiną i robi zarysowania i dziury. Volvo by ograniczyć ten incydent... zawęża jeszcze bardziej kąt otwarcia, montując nitowany pas przy zawiasach, by zapobiec obcieraniu drzwiczek kabiny.... Kiedyś jeździłem scanią omnilink z 2000r., potem U12 III z 2018 i obecnie po ponad roku... IV generacja z 2016 wydaje mi się najprzyjaźniejsza dla kierowcy, zwłaszcza z wycofaną już z produkcji półeczką w drzwiach od kabiny.
errata: u nas jest jedna kratka nawiewu w desce, po lewej stronie.
Ryszard: jak mówisz, przyznaję rację. Z plusów Volvo to genialny układ kierowniczy, oświetlenie wnętrza (tzw. burdelówki) oraz zawieszenie.
Więcej nie znajduję.
Cytat: "byle zawzięty Seba jest w stanie z dużą siłą oderwać te drzwi od elektromagnesu." - myślę że babcia sprinterka i memlająca jakby mocniej pociągnęły to też by dały radę
ŚKUP nadal w dużej żółtej skrzynce - widzę drukarkę fiskalną po prawej.
Tajest, dzisiaj się przyjrzałem i pleksa zasłania górne lusterko, dokładnie tak jak piszesz, brak miejsca na torbę a widok w lustrze wewnętrznym zasłaniają badyle z kabiny. Ogólnie to poza samym pulpitem i wygodnym fotelem to kabina jest wykończona jak w mazie. Jest jedna rzecz która bardzo mi się spodobała - oświetlenie nocne przedziału pasażerskiego, lekki półmrok nie męczy oczu tak jak zwykłe blindy.
Ps. naturalnie chodziło mi, że to lewa szyba mogła by być większa (chodzi o ten zasłonięty kawałek na dole) :P