Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Już teraz taki widok H10 i innych klasyków PKS jest nieczęsty na naszych drogach, aż strach pomyśleć co będzie w najbliższym czasie. Ostatnio chciałem pojechać komunikacją publiczną z Torunia do Golubia-Dobrzynia. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem rozkład z ilością kursów jak z Madrytu do Moskwy. Pamiętam jeszcze 3-4 lata temu na tej trasie były połączenia średnio co 30 min, a w szczycie nawet częściej. Teraz pustynia. Szkoda, bo to smutny znak obecnych czasów. Dlatego cieszy mnie każde zdjęcie takiego H10, bo przypomina mi moje dojazdy na uczelnię (chociaż częściej były to H9). Nie jest to sentyment do konkretnych modeli, tylko do czasów, kiedy spóźniony na autobus do domu mogłem powiedzieć "to nic, następny będzie za chwilę".