Not logged in | Log in | Sign Up
Manufacturer Name: | Autosan |
Body: | Autosan M12LF |
Engine: | Iveco Cursor 8 F2BE3681B 243kW/330HP 7790cm3 |
Gearbox: | Voith D854.2 |
Design Of Doors: | 2-2-2 |
Wszystko fajnie tylko żeby przesiadki miały sens to musi być to wysoka częstotliwość na obu liniach i nie może być tak, że chcąc jechać na dzielnice obok (np. 3-4 przystanki) muszę jechać do centrum, tam się przesiąść i jechać na drugą dzielnicę. Póki co w weekendy nie opłaca się jechać KM bo nie oszukujmy się ale czekanie czasem nawet godziny w niedzielę na autobus (a co dopiero jakbyśmy chcieli się jeszcze przesiadać) nie jest żadną alternatywą...
ZTM powinien już powoli działać z siatka połączeń a nie czekać na dworzec metropolitarny...
Przykładowo: mamy piękną pętlę Zbożowa i linie nr 30. Zamiast tworzyć linie przez miasto do dworca (dla pasażerów PKP linia raz na godzinę też nie jest jakoś sensowną zwłaszcza na częste opóźnienia pociągów) można zrobić linie dowozową Smugi-Zbożowa która jeździłaby z o wiele większą częstotliwością. Przesiadka na 2/7/18/37/47 (oczywiście w tej chwili, w późniejszym czasie byłoby mniej linii z większą częstotliwością) pozwala dojechać do centrum i nie tylko, a na dworzec PKP można się przesiąść np. w 20 czy 151 (które powinno jeździć częściej...).
I tu też jedna ważna uwaga jaką powinni uwzględnić tworzący siatkę (a widzę, że wielu krzykaczy chcących tworzyć siatkę połączeń tego nie dostrzega): komunikacja miejska powinna w głównej mierze służyć mieszkańcom - nie turystom. Większość krzykaczy pisze, że dworzec metropolitarny zmieni przepływ pasażerów - ja się pytam w jaki sposób ma się to odbyć? Większość pasażerów to zwykli mieszkańcy jeżdżący do pracy, na uczelnię czy do sklepów. Owszem, na dworzec również jeżdżą ludzie, mieszkańcy gmin ościennych również przyjeżdżają codziennie do pracy i wracają do domów, jednakże to jest około 15-30% pasażerów (zależnie od dnia, np. w piątek po południu widać zwiększony ruch w kierunku dworców).
Wiele osób przesiada się pod zamkiem bo po prostu to jest jeden z największych węzłów przesiadkowych i gdyby miała alternatywę nie zajeżdżać na Tysiąclecia (np. przesiąść się na Unii Lubelskiej gdyby trasy linii były wyprostowane) to by wybrała prostszą i szybszą drogę.
Z siatką i częstotliwością połączeń to powinni już zacząć działać. W zeszłym tygodniu jechałem linią 31 w godzinach szczytu (wsiadałem na przystanku obok dworca autobusowego). Autobus był tak zapchany, że jak mnie przycisnęli do szyby to naprawdę przez chwilę aż zwątpiłem w moje autobusowe zamiłowanie.. nie dziwne że ludzie wolą jeździć samochodami.
Ta linia aż prosi się o jakieś wzmocnienie, chociaż w godzinach szczytu...
Wiadomo że ludzie chcą bezpośrednich połączeń, ale... Dobrze zorganizowane przesiadki pozwalają zwiększyć częstotliwość kursowania istniejących linii lub rozbudowywać sieć połączeń. I to w tych samych kosztach co dotychczas.
Utopia. Pasażerowie chcą bezpośrednich autobusów bo są leniami. To dostają linie co 30-60 minut. Politycy dają bzdurę byle tylko trzymać się koryta. Ten kraj jest coraz głupzy.