Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Ceny warszawskie (nawet wyższe i nie ma kolejki, tramwajów o metrze nie wspominając xD) a pensje wschodnie. Rozwój za sułtana Truskawy jest wspaniały: najniższe pensje, najwyższe bezrobocie i najdroższe oprócz stolicy mieszkania w Polsce w stosunku do pensji. W cenie nowej jednorazówki da się przejechac boltem z Lesnej Doliny do centrum więc autobusik jest psu na bude. Swoją drogą te dodatkowe bilety dopłaty to giga żenada. Pamiętam jak przy zmianie cen z 2 ziko na 2.80 kupiliśmy po bloczku biletów na zapas i wjechały te śmieszne dopłąty(20/40gr) które pewnie były droższe w produkcji niż wartość którą prezentowały xDD
Jednorazowy za 5 i 12 złotych to przesada. Chyba najdroższe miasto wojewódzkie.
Od kwietnia w Trójmieście będą bilety po 6zł.
Sprzedane bilety po starej cenie powinny być ważne nawet po podwyżce. Fakt znalazłoby się trochę cwaniaków którzy kupowaliby je na zapas.
Moim zdaniem błędne koło przy obecnej sytuacji makroekonomicznej nie zachodzi. W Koszalinie liczba pasażerów cały czas wzrasta pomimo cięć, podwyżek cen biletów, czy niedostosowanej podaży do popytu. Ludzie nie mają już wyboru (czytaj: nie stać ich na samochód) - pozostaje im rower lub podróż pieszo. I decydenci doskonale o tym wiedzą i korzystają z okazji.
Prezydent tłumaczy podwyżki tym, że chce podnieść pensje kierowcom i nie ma kasy. A rok 2022 zakończył z nadwyżką budżetową.
Nie wiem jakby miały być utrzymane ceny biletów bez zmian przy inflacji na poziomie 18%. Ceny muszą się zmieniać tylko pytanie o ile procent.