Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Są miejsca gdzie jeszcze dłużej leżą nieużywane tory, np. na Struga.
Na Struga i Tuwima ruch zawieszono w lipcu 1985 r., natomiast na Wróblewskiego (na zachód od al. Politechniki) ostatni tramwaj zawitał w listopadzie 1983 roku, czyli blisko dwa lata wcześniej.
Obie wyżej wspomniane trasy poległy z tego samego powodu - zbyt mały rozstaw torów, co uniemożliwiało wymijanie się wagonów 803N i 805Na. Enki były już wtedy na wylocie, a na przebudowy torowisk w drugiej połowie lat 80. nie było pieniędzy (wówczas inwestycje torowo-drogowe ograniczały się do punktowych napraw torowisk i wylewania marnej jakości asfaltu na nawierzchnie z bruku czy kamienia polnego). Dodatkowo na końcu trasy w ul. Wróblewskiego nie było pętli tylko trójkąt, co wymuszało kłopotliwe cofanie "pod ruchem". Inne zlikwidowane z powodu małego rozstawu trasy to m. in. Wólczańska, Radwańska i Skargi. Najdłużej w ruchu utrzymało się bardzo istotne skrzyżowanie ulic Przybyszewskiego i Kilińskiego, gdzie dopiero teraz przeprowadzany jest remont.
Tuż za autobusem na Braterskiej między budynkami 54 i 56 klimat jest nawet XIX-wieczny, trochę szok był jak na pierwsze wrażenia z miasta.