Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
A co mu sie stało?
Miał wypadek z Toyotą Yaris... Dodam tylko, że wina nie była po stronie kierowcy...
Skasowałem widocznego w tle Yarisa... efekt - przymusowe wakacje, bo zostałem bez prawa jazdy :(
Wjechałem na swoim zielonym (nawet nie na żółtym). Najbardziej prawdopodobna jest awaria sygnalizacji świetlnej, która naraz obydwóm pojazdom wyświetliła sygnał zielony. Tylko jak to teraz udowodnić
Na bank awaria sygnalizacji. Dziś znowu było zgłoszenie, że na tym samym skrzyżowaniu mało nie doszło do kolizji.
Z powodu wypadku we Francji - wszystkim kierowcom autobusów w takich zdarzeniach zabierają teraz prawo jazdy. Ale spoko, jutro idę po odbiór z powrotem. Dzisiaj policja przesłuchiwała moich świadków, wszyscy potwierdzili moją wersję, kierowca Yarisa będzie miał sprawę w sądzie.
jak to jak udowodnić już trzy dni wcześniej kierowcy zgłaszali takie cyrki na tym skrzyżowaniu! Wczoraj tak samo było. Od siebie dodam tylko tyle, że trzymam kciuki za pomyślne zakończenie sprawy. PS. w niedziele cała zajezdnia o tym gadała.
Najprościej byłoby zrobić fotkę albo serię fotek, na których widać sygnalizatory wyśiwetlające zielone światło na obu kierunkach jednocześnie.
Jeżdżę jako kierowca w Pogotowiu Ratunkowym. W lipcu byłem tam to dzwonu - dokładnie taka sama sytuacja (tyle tylko, że dwie puszki). Jak to się dla Ciebie skończyło BUSMEN?