Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Pewnie znowu wyrwało korek i olej zalał całą komorę silnika. Jeśli kierowca to wygłosi (o ile wogóle o tym wie, lub olewa to) to z nim zrobią.
Z tym wozem jest źle od dłuższego czasu i nikt z tym nic nie robi. Kratownica do roboty (zapadnięta podłoga, siedzenia itp), kopci - choć ostatnio mniej, no i te wycieki. Okropkowaną klapę tylną to ma dłużej, więc temat nie jest nowy, ale takie ślady na zderzaku to pierwszy raz widzę.
@Gerhard: Wygłoszenie czyt. notatka, która zawiera listę usterek, które wymagają naprawy. Później trafia na warsztat. Chyba nie jest cięzko na to wpaść :| @Gumiś: Cóż, pechowa seria z 1997 roku to raz, a dwa to musi być w takim razie coś poważniejszego, skoro już wcześniej żygało olejem. Zobaczymy, może coś z nim zrobią jak wyjedzie drugie Volvo B10L. @deco: Ot taka ich przypadłość
Widać że z kierowcą nigdy nie gadałeś ojciec od 31 lat zawsze mówi wygłosiłem to wygłaszałem tamto większy problem z zrobieniem wygłoszonych usterek.
Jakby ten Jelcz został w Trzebini 10 lat temu tak jak jego kolega #01 który dzięki kierowcy (kierman ma go od nowości na stanie) i jest w stanie bardzo dobrym to myśle że ten też by śmigał w dobrym stanie u nas lepiej dbają o swoje auta niż na tych Mysłowicach obecnie Jelcz już przeszedł do historii :(