Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jako człowiek, który zawodowo zajmuje się remontami, mogę stwierdzić, że uśmiercili zdrowego Ikarusa. Ale co tam. Ten kto zadecydował o jego kasacji, autobusami nie jeździ. Ma z pewnością czarne, długie auto z silnikiem o pojemności powyżej dwóch litrów:P
Tu nie gnije, bo silnik zasłania przed wodą.
Nie tyle zasłania, co tu jest po prostu ciepło i szybko wszystko schnie. Dodatkowo często tu aż kipi od różnych smarów/olei.
Lol! tuż to zdrowe auto ze 2-3 lata by mógł pojeździć jeszcze...
Ten kto zarządza całym tym burdelem miejskim na kółkach na pewno, autobusami nie jeździ, co lepsza umie tylko mówić ładnie przed kamerami, że lubelskie autobusy budzą strach przed pasażerami (mowa zapewne o najstarszych) i ten problem będzie sukcesywnie rozwiązywany. No i chyba się doczekaliśmy rozwiązania. Dziwi tylko jedna rzecz: Na tyle ile było już prezesów w MPK, żaden z pasażerów wahał się wsiadać do "zdezelowanego" autobusu, tylko patrzył i wyglądał ażeby przyjechał i w dodatku z zadowoleniem przy mrozie -20 wsiadał i jechał. Najwyraźniej obecnej władzy zależy tylko i wyłącznie na estetyce i nowoczesności.
@robertn: Nie zgodzę się z Tobą, że żaden z pasażerów nie wahał się wsiąść do "zdezelowanego" autobusu. Czasy się zmieniły. Jak komuś nie podoba się funkcjonowanie komunikacji, to wybiera samochód. Spójrz czasem oczami zwykłego pasażera, a nie miłośnika. Nie twierdzę, że trzeba kasować stare wozy bez względu na stan techniczny, ale uważam, iż ikarusy i migi powinny być systematycznie kasowane wcześniej i zastępowane nowocześniejszymi autobusami o tej samej długości. Od 2001 do 2004 roku przybył tylko SU15 i 10 autobusopodobne kapeny - nie mówcie, że Miłosz był lepszy z jego wspaniałymi pomysłami.
A ja się nie zgodzę z Tobą. Firma komunikacyjna ma przede wszystkim zapewnić wystarczającą ilość pojazdów by obsłużyć wszystkie rozkłady. Konsekwencji związanych z brakiem dostaw nowych autobusów przez wcześniejsze lata nie da się zniwelować w rok a nawet dwa. Obecnie dąży się do wycofania wszystkich Ikarusów (mimo że są w dobrym stanie) nie kupując nic w zamian. Już teraz są dni w które na zajezdni zostaje 5 - 10 rozkładów, których nie ma czym obsłużyć. Do wycięcia jest 11 przegubów, co najmniej 8 Migów jest w kiepskim stanie a plany zakupów na rok 2010 rok to 5 szt. przegubowych pojazdów. I później zamiast 10ciu rozkładów na zajezdni zostanie 20. I to dopiero wtedy ludzie przesiądą się do własnych samochodów.
Nigdzie nie napisałem, że popieram obecne działania prezesa. Miałem na myśli to, że za Miłosza nie było wymiany taboru i przez to nadal jeździmy ikarusami i migami. Miłosz - dla oszczędności - postawił na remonty, ale komunikacji nie wyszło to na dobre.
Co do działań prezesa Rydeckiego - może przydałoby się wysłać kontrolę z ZTM-u? Jeśli zostają nie przydzielone brygady, to u dałoby się sprawdzić, ile wozów wyjechało na miasto. I odpowiednio wlepić karę - szkoda tylko, że nie będzie potrącona z pensji pana R.