Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Troche za dużo warzy.
Nie wiem jak Wam (Tobie i kolegom MKM z Gdańska), ale mi zakup tych Dortmundów nie za bardzo się podoba i przypomina zakupy sprzed kilku lat, do Gdyni, używanego szrotu z Niemiec w postaci Neoplanów i innych MANów NG272. To jest fajne, ale przez pierwsze 2 lata. Potem wszyscy stwierdzają, że badziewie i trzeba się jak najszybciej tego pozbyć. Wiem, że będzie wam niezręcznie odpowiadać szczerze
Dlaczego niezręcznie? Wycieczki osobiste możesz odłożyć na bok. Gdynia kupowała autobusy, które mają o wiele krótszy cykl życia niż tabor tramwajowy. N8C to pojazd z bdb konstrukcją, tyrystorowy, z bdb rozwiązaniami (piasecznice, hamulec tarczowy, fotokomórki, lista ciśnieniowa w krawędzi płatu drzwiowego, rewers maszyny drzwiowej, czujnik nacisku na stopień (przy załączonym wysuwaniu stopnia), wysuwane stopnie (ułatwienie w przypadku przystanku w jezdni, niestety praktycznie niestosowane w ruchu), dużą ilość miejsc siedzących, człon NF (teraz: już przeprojektowany), system informacji pasażerskiej, itd. Tabor tramwajowy jak ww. przy bdb utrzymaniu (a DSW21 umiało o nie zadbać) może posłużyć i 40-50 lat (mnogość przypadków GT6 i GT8). Nie porównuj autobusów, które po 20-25 latach praktycznie nie nadają się nawet do reanimacji, podczas gdy bdb utrzymany wagon tramwajowy po 20-25 latach i np. 2 NG i 1 modernizacji po drodze może mieć przed sobą jeszcze 10-15 lat życia. Przykładów jest trochę, żeby nie popatrzeć na Czechy i ichnie modernizacji Tatr T3, które młodym wiekiem nie grzeszą, a o asynchronicznej Tatrze z niską wstawką nikt źle tam nie mówi. // N8C są zbyt krótkie dla Gdańska i to jest ich największą wadą. Tu jednak już rola ZTM: zwiększanie taktu i poprawa oferty. Kongestia jest już tak silna, że w dużej części Gdańska tylko T daje radę na głównych ciągach. Już na Ujeścisko planowane są trzy linie (dot. na Chełm dwie co 10 min. w szczycie). // N8C to słuszny kierunek (zastąpienie 105N z konstrukcją i rozwiązaniami rodem z 1930 roku), dyskutować można: czy N8C czy coś innego. Nie było mi niezręcznie odpowiadać
Ale o czym Ty piszesz. W Gdańsku ma być tabor jakikolwiek dobrze utrzymany ? Patrząc na obecny - śmiem w to, niestety, wątpić. Oczywiście, że żywotność tramwajów jest znacznie dłuższa niż autobusów, przecie porównuję 15 letni demobil na kołach do 30 letniego demobilu z pantografami Mimo to przepaść technologiczna pomiędzy nowym-10 letnim a 30 letnim tramwajem jest duża.
A tak z ciekawości, przejazd techniczny tego tramwaju na klinicznej to tylko jakaś próba czy wszystko gra czy może przypadkiem próba mierzenia się z zamiarami puszczenia N8C na nowy port w postaci 10??? bo na 4 wątpię chociaż świetnie by się sprawdzał ze względu na małe potoki pasażerskie.
Słowo "Gdańsk" nie determinuje jakości utrzymania taboru: dziś jest tak, jutro może być inaczej. 30-letni T możesz móc jeszcze zmodernizować, 15-letni A może zaczynać się powoli dematerializować.. Napisz, co chcesz usłyszeć od kolegów z Gdańska: wpierw piszesz o niezręczności przy szczerej odpowiedzi (nie zanotowano niezręczności), za chwilę podnosisz argument utrzymania taboru w Gdańsku, jeśli zakup N8C Ci się nie podoba to od 2011 możesz je przepuszczać na przystanku i czekać tylko na PESĘ 120Na. Chyba, że i ten zakup Ci nie przypadnie do gustu... // 8 luty to podmycie torowiska, liczne zmiany tras, tutaj pewnie włączenie na trasę (N8CNF ma pełną penetrację sieci).
Bo ja wiem czy niezręcznie. Najpoważniejszą wadą tych wagonów jest ich zbyt mała pojemność w wersji pojedyńczej, a na podwójne raczej sie nie doczekamy bo "niedasie". Tak czy inaczej to zapchajdziura aby na E2012 nie wozić ludzi stopiątkami. Później pewnie spotka je los Neoplanów, MANów, czy choćby żelazek i Citadisów - degeneracja i demolka.
Zakup przez Gdańska N8C był ostatnią deską ratunku. Przez 20 lat miasto jakoś nie mogło się przygotować, żeby w pełni móc otworzyć trasę na Chełm. Z mojego punktu widzenia cała ta trasa była na słowo honoru. ZKM rzucił wszystkie tramwaje jakie miał ( oczywiście które mogły wjechać na Chełm). Już pierwszego dnia mieliśmy popis w postaci zaizolowanego Citadisa. I tak pewnie byłoby za każdym razem, gdyby to Kraków wygrał przetarg na kupno N8C. Tak oto do dziś a nawet prawie do końca tego roku trzeba byłoby jeździć 1 na trasie Chełm - Urząd Miasta i trzymać rękę na pulsie czy aby nie popsuje się znowu Citadis. Herbatnik wymieniłeś, że zaletą w tych wozach jest duża ilość miejsc siedzą, jak dla mnie i dla wielu pasażerów podróżujących w szczycie to nie jest zaleta, tylko wada. Kurs 8:19, kierunek Abrahama, tramwaj przyjeżdża na przystanek Odrzańska z 7min opóźnieniem, kiedy to normalnie potrafi przyjechać 2min przed czasem. N8C przed modernizacją jest zapchany po dach, a na przystanku stoi jeszcze kilkanaście osób. Kolejne kilka minut tramwaj stoi na przystanku, bo drzwi nie mogą się zamknąć. // Na pętli Chełm Witosa kończą bieg linie 155,255,295 czyli 3 razy po 103 osoby jakie mieszczą się do SU12(oczywiście na 255 jeżdżą MANy których pojemność jest zbliżona) plus osoby które nie zmieszczą się do linii 108 i 118 po zmniejszeniu pojazdów z 18m do 12m czyli 2x73 no i do tego dochodzą mieszkańcy którzy wsiadają później do tramwaju. Łącznie daje nam to 455 osób (oczywiście mowa przy maksymalnym napełnieniu autobusów. Tymczasem do naszego wspaniałego N8C mieści się aż 226 osób, jeśli tylko wszyscy nie stoją przy drzwiach! Zatem 455=226? Linie 108,118,155, 295 jeżdżą co 20min, 255 co godzinę, czyli jest możliwość, że wszyscy pasażerowie będą chcieli wsiąść do 11, bo z tego co sam doświadczyłem frekwencja na linii 1 jest znikoma.
Dzięki za odpowiedzi. Od dawna mówiłem, że jest bardzo duży popyt na bezpośrednie połączenie Chełmu z Wrzeszczem (ale nie poprzez dawną linię C) - choćby na podstawie linii 820. Cieszy, że linia 11 powstała, troche w bólach, ale jednak. Linia 1, która nie dojeżdża do Dworca, nigdy nie będzie miała dużego wzięcia. Kolegom od rozkładów z ZTMu życzę nieskończonego zapału, bo zaległości w schemacie sieci i rozkładach jazdy sięgają lat 90tych.
Nie o tyle bezpośrednie połączenie z Wrzeszczem, tylko to żeby dojechać bez korka do miasta i to w jakieś sensowne miejsce z sensowną przesiadką. Jadąc 1 prawie zawsze ucieka mi 12 albo 10 z przystanku Hucisko, a zanim ten tramwaj zrobi pętelkę w mieście gdzie co rusz są światła to mam może 2min do przyjazdy 11 na przystanku Brama Wyżynna, a ów jedenasta odjeżdża 10 min po 1!
Proponuje użyć delikatnego rozmycia w PS, będzie lepszy efekt
Myślę, że Herbatnik wystarczająco wyczerpał temat. Od siebie dodam, że jakiś ruch trzeba było wykonać (czy Gdańsk będzie go za parę lat żałować, czy też nie (myślę, że jednak nie)), bo stan obecny stopiątek w dobie dzisiejszych oczekiwań pasażerów jest stanowczo niezadawalający.
A propos niezręczności to ciekawe jak koledzy z Gdyni a zwłaszcza dyrektor ZKM będzie się wypowiadał na temat tego, ze tak strasznie krytykowana przez nich firma Warbus wygrała przetarg na obsługę 177 i 187 :P No i bardzo ciekawe co to będzie jak Warbus zacznie wygrywać przetargi w Gdyni :P
Swoją drogą 105Na też można było zmodernizować podczas NG. Gdy N8C przeszły aż dwie naprawy główny, stopiątki w Gdańsku przeszły po jednej, a czasem żadnej. Podczas takie modernizacji można byłoby wstawić rozruch tyrystorowy, wymienić silniki na asynchroniczne, wstawić fotokomórki, wysuwane stopnie, połączyć dwa składy i z częścią niskopodłogową (Konstal 105N/2) czy chociażby piasecznice i hamulce tarczowe, które to by tak bardzo przydałyby się na trasę Chelmską... No, ale cóż idę najniższym kosztem nic nie osiągniemy. Patrząc na Łódzką NG to zastanawiam się gdzie jest to NG? To raczej jest przywrócenie stanu fabrycznego 105Na po zdemolowaniu przez ZKM plus lifting i osłabienie konstrukcji.
aoe11ao: Można by, ale pytanie po co? stara konstrukcja ze znanymi wadami. Największa zaleta to pojemność. Cudów nie zrobisz z tego. Wszelakie próby reanimacji trupów kończą sie jak te ze kiblospotami. Najpoważniejszymi wadami tzw "modernizacji/NG" w polskim wykonaniu jest niska jakość i powielanie starych wad i rozwiązań, choćby pozostawiania szyb w uszczelkach zamiast zrobić wklejane. Przeważnie po paru latach taki skład wygląda niewiele lepiej niż przed naprawą. Jeżeli do tego dodasz "troskę" w wydaniu ZKM to wyrzucanie pieniędzy w błoto murowane. Nawiasem to najnowsza modernizacja stopiątki by ZKM już ma problemy z otwieraniem drzwi przyciskami - raz działa, raz nie działa. Żelazka jak wiadmo były tylko i wyłącznie kiełbasą wyborczą budyniowa. Fakt, faktem odbudowa czasami wydaje się w miare solidna (powtarzam wydaje się ale nie zmienia to starego grata w cud techniki. W tym wypadku chyba faktycznie lepiej kupić takie coś jak N8C - może przynajmniej pojeździ troche, pod warunkiem, że Moderszajs się do tego nie weźmie...
@Rafi w pełni się z tobą zgadzam. Jednak 105Na ma jedną zaletę której nigdy N8C nie będzie miało. Jak już mówiłeś jest to pojemność. Dopóki na barkach tramwajów spoczywać będzie przewożenie dużych potoków ludzi to nigdy N8C nie będzie lepszy od 105Na. Bowiem w Niemczech komunikacja miejska jest o wiele bardziej rozbudowana i można sobie tam pozwolić na montaż przeogromnej liczby miejsc siedzących. Do tych co mówią, że wsiadając do tramwaju zawsze chcą mieć miejsce gdzie mogą usiąść to ja mówię, żeby mieć takie miejsce najpierw trzeba wsiąść, a do N8C nie raz nie zmieściłem się, a do 105Na zawsze.
Jeszcze jedno, jak niby nie warto inwestować w tą konstrukcję to co powiesz na temat 123N?
To samo co na temat moderusa Alfa, Wrasa i tym podobnych cudaków - "nowy? nie uprany w perwolu!" :P Odgrzewanie kotleta i tyle. Ale to już broszka Warszawy, Poznania, czy Wrocławia. Zawsze można się pochwalić, że to "nowy" wóz i nieco obniża średnią wieku taboru. No i jakiś sposób na wycięcie największych rzęchów. N8C niestety w wersji pojedyńczej lub przy zbyt małym takcie jest porażką. Ale tak to w tym naszym budyniowie jest. Najpierw na hura budujemy linie tramwajowe a potem myślimy czym tam będziemy jeździć.
Rafi: Mnie to tam rybka kto jeździ na 187. Mam pewność, że jakość świadczonych usług będzie stale monitorowana przez NR ZKM Gdynia, zwłaszcza, gdy obsługę trzech brygad tej linii przejmuje przewoźnik dotąd nie jeżdżący dla ZKM Gdynia. W moim odczuciu przedstawiciele warszawskiej firmy nie zdają sobie sprawy z wnikliwości i uporczywości niektórych pracowników ZKMu żeby tylko nałożyć na przewoźnika karę. Nie spodziewam się też, że autobusy firmy Warbus będą na linii 187 kursować równie poobijane co na liniach ZKM Gdańsk.