Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
A myśmy mieli Polski, z kilkaset metrów od tego miejsca i wkurzało nas ciągłe jeżdżenie pojazdów uprzywilejowanych na sygnale.
Uprasza się poprawić na 2558.
Taaak a ja słyszałem te dołujące wieści w radiu przez jakieś 10 godzin jazdy do domu ze... Szczyrku. No cóż, każdy chyba zapamiętał, co robił tego dnia, kiedy to się stało.
Kiedy podali pierwsze wieści o wypadku leżałem w stacji krwiodawstwa i pierwszy raz w życiu oddawałem krew. Wtedy jeszcze nie było wiadomo o zabitych - pierwsza myśl "oby nie poszła dla Kaczyńskich"
ja jechałem wtedy IC do Krakowa, pociąg był dość pustawy, wiadomość rozbiegła się dość szybko po pociągu, nie powiem jakie były komentarze na temat L.K i jego brata, bo mnie miłośnicy PiS-u zjedzą
Ja miałem zadebiutować w nowym klubie, ale mecz został przełożony. Także nie przytoczę komentarzy robotników remontujących ścianę sąsiedniego budynku, chcę jeszcze pożyć :P
Ja byłem wtedy na targach motoryzacyjnych w Lipsku, i jak zapytałem się jednej Polki, czy wie co się w kraju dzieje, to po otrzymaniu informacji, że Prezydent nie żyje, to stwierdziła: "To nawet dobrze, że nie żyje"