Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Zadzior zapomniał o jednym, więc dopowiadam. Wszelkie informacje o stanie prac, historię Chaussonów i inne informacje znajdziecie stronie www.ratujemychaussona.pl - zapraszamy!
Ja wszystko rozuiem, ze to zabytek, że jeżdził kiedyś po naszych ulicach, ale czy POLSKIE stowarzysznia nie powinny się skupić na ratowaniu i odbudowie POLSKICH zabytków? Niedługo ślad zaginie po autosanach H10-11 czy starszych H9..że o starszych jelczach (pomijając ogórki) nie wspominając:(
@PeKaeS: Z tego co wiem POLSKIE stowarzyszenia i POLSCY kolekcjonerzy zachowują POLSKIE autobusy. W zasadzie większość typów POLSKICH autobusów jest reprezentowana w POLSKICH kolekcjach, więc nie bardzo rozumiem do kogo ta mowa? Natomiast jak dotąd nie ma w Polsce odrestaurowanego autobusu Chausson A(P)H 47/48/49, który ucywilizował komunikację miejską w Warszawie i kilku innych miastach oraz komunikację międzymiastową po wojennych zniszczeniach.
Ja nie napisałem, że ten autobus nie miał zasług dla naszej komunikacji. Po prostu osobiście uważam, że jego odbudowa powinna się odbyć tam gdzie on został wyprodukowany. A środkie, które pochłonie jego odbudowa mogły by posłużyć na odbudowe jakiegoś ciekawego jelcza czy autosana. Taka moja opinia i tyle:)
@PeKaeS: A jaki Jelcz był prawdziwie POLSKI? No chyba Dana/Vecto... "Ogórki" - na lic. Skody, PR100, a co za tym idzie - PR110U/M, 120M, a także "gnioty i "odkurzacze" (i inne pochodne) - na lic. Berlieta, M11 - buda od Berlieta, podwozie i silnik od Ikarusa...
@PeKaeS: szanuję Twoją opinię, ale czy w ten sposób chcesz nam powiedzieć, że Ikarusów też nie powinniśmy ratować, bo nie są polskie? To samo Zemuny czy Berliety? Idąc dalej, "ogórki" były polskie, ale na czeskiej licencji... I mamy błędne koło. Poza tym, w przypadku Warszawy, to Chaussony podźwignęły komunikację miejską po wojnie, odgrywając bardzo ważną rolę, o czym wspomniał Zadzior i choćby dlatego powinno się odbudować tak zacny pojazd!
@PeKaeS: Na szczęście nie Ty decydujesz o tym, co warto zachować i/lub odrestaurować, bo tak mielibyśmy wyłącznie tak bezcenne zabytki, jak naście wersji ultrarzadkich Autosanów i Jelczy, takich jak: PR110 czy H9 A tak swoją drogą, to większość typów polskich autobusów została zachowana lub jeździ nadal. Nie widzę zatem powodu wypisywania TAKICH BZDUR.
IMO w każdym mieście powinny być odbudowywane autobusy jakoś szczególnie powiązane z danym miastem. Jeżeli Chausson był w stolicy tak ważny, to czemu nie? Tak samo w moim Koszałkowie widziałbym zatrzymanego na historyka #1143 bądź #1144 - jedne z 11 zmontowanych w Polsce DABów 12-1200B, więc wozów mega rzadkich.
@PeKaeS- Autosanów jeszcze jeździ sporo i jeszcze przez kilka lat będą jeździć więc nie martw się coś się uratuje. Z Jelczami jest tak samo. Natomiast taki wóz jak na zdjęciu to unikat i warto powalczyć o jego zachowanie.Z resztą nikt Ci nie broni załóż własne stowarzyszenie i zbieraj środki na ratowanie Autosanów czy Jelczy.
@PeKaeS: A co to za różnica czy to polski zabytek czy nie?
Słuchajcie - przecież napisałem, że nie neguje iż jest to zabytek którego nie neleży odbudować. W mojej i tylko mojej opini uważam, że powinien go kto inny odbudować i tyle. Każdy zrobi co uważa za słuszne, nikomu przecież nic nie narzucam, wyraziłem tylko swoją opinię:)
No jedna wypowiedź a od razu wojna nie wiadomo o co.
Trzeba ratować każdy z pojazdów jaki uda się odnaleźć. Ważne, że kiedyś historia jakiegoś miasta splotła się z takimi pojazdami - to cel chyba każdej ekipy miłośników z danego miasta odbudowywujących taki autobus. To po pierwsze.
Po drugie kolega PeKaeS pomaga w odbudowie pojazdów a prowadzenie nagonki jakby napisał coś w stylu "pod palnik ten wóz" jest nie na miejscu.
Po trzecie ja wypowiedź kolegi PeKaeSa odczytałem inaczej aniżeli większość - należy zaznaczyć, że w Polsce wcale nie ma naprawdę tak wielu zachowanych autobusów jak tu niektórzy twierdzą - giną ostatnie serie autosanów - np. H9-03, niektóre H10 (heweliusze, odmiany z windami dla niepełnosprawnych), giną Jelcze PR110IL - o tych wozach mówi się dziś, że na nie przyjdzie jeszcze czas. Ten czas nie przyszedł dla niektórych wozów - nie ma Stara 52, nie ma Sana H25 czy H27, nie ma Autosana H10-30 i nie będzie - chyba, że stanie się cud i na jakimś końcu świata, głęboko ukryty w stodole jest egzemplarz choćby tych serii.
Problem tak naprawdę polega na czym innym - u nas w Polsce nie będzie polskich zabytków dopuki nie będzie muzeum dla takich pojazdów. Muzeum i funduszy na ich odbudowę. Największe szanse ma właśnie KMKM Warszawa ale to jeszcze upłyną lata. Lata które powiększą ilość straconych na zawsze typów.
Niestety więcej w tej chwili chyba nie da się zrobić - cieszmy się tym co mamy, czy to powstało czy zostało zaprojektowane w naszej ojczyźnie czy poza nią. I tak mamy za mało zabytkowych autobusów by się kłucić o takie sprawy.
Minął nieco ponad rok, a odnalazł się i jest remontowany San H27 i kolejne Sany H100 i Autosany H9, ukończono remont drugiego Sana H01 i kończą się remonty Chaussona i przegubowego "ogórka", więc chyba jednak nie jest tak źle.
Jeździł w Warszawie - zatem jest jest sens odbudowy takich pojazdów. Co innego gdyby to był Mercedes O305G - takie nie jeździły od początku w Polsce, a o dziwo, pewne polskie stowarzyszenie (Towarzystwo Miłośników Wrocławia) zachowało taki pojazd, ale już Ikarusa serii 280, których to masę jeździło w danym regionie, to "olało" i nie zakupiło do odrestaurowania