Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Przecież tak samo było z kursami do Krakowa czy do Kudowy w niektóre dni. W niedzielę Kudowa co tydzień była bisowana ponieważ studenci nie mieścili się do jednego autobusu. Po prostu Sanok zepchnięto do roli zadupia z jedną linią dalekobieżną, kierowców w ramach cięcia kosztów zwolniono. Serwisowanie autobusów wyprowadzili częściowo poza firmę do zaprzyjaźnionego warsztatu samochodowego na Krakowskiej (to tak gdyby ktoś nie wiedział czemu silniki w nowszych Liderach np. chodzą jak w 15-letniej H9). Nie wspomnę o innych kwiatkach - w lutym i na początku wiosny do Sanoka przywieziono obie Bovy Futury z Veolii Kołobrzeg na naprawę. To jest dopiero kunszt logistyczny - wieźć autobus 900km na naprawę do oddziału, który nigdy nie eksploatował Bovy i w Sanoku nikt nie wie jak podejść do naprawy tego modelu. Nawet kierowca z RSA 99YL stwierdził ostatnio, że kursy dalekobieżne byłyby opłacalne gdyby puścić tam mniejsze pojazdy, a nawet Sprintera. Po co jeśli np. do Warszawy o 20:00 w tygodniu jeździło góra 10 osób pchać kobyłę typu A1012T która spali nie mało (a rozkład wyśrubowany i trzeba nieraz grzać 100). Nie lepiej było dać mniejsze auto ? no tak, Sanok już prawie w ogóle nie ma małych autobusów. Gemini RSA 00715 wywieźli do Torunia, RSA 00716 niby wrócił z Sędziszowa ale znów znikł. Jeden cud, że z 3 zawieszonych kursów na trasie Sanok - Nagórzany (i Bukowsko 7:20) przywrócono Nagórzany z 15:10 żeby ludzie mogli do pracy/szkoły dojechać. Trasa Sanok - Nagórzany to tez fenomen. Żeby Veolia nie potrafiła wygrac z firmą Fekus, która ma 4 zdezelowane autobusy i ledwo utrzymuje się na rynku to naprawdę trzeba "asów". W tej firmie za dużo jest marketingu, a za mało realnej walki o pasażerów.
Adrian, cholera nie pisz tyle bo mi sie czytać nie chce :P Ostatnie zdanie mi się podoba w każdym razie.
A teraz czekam, aż znów ktoś Adriana będzie chciał pobić...
A ja czekam aż ci ktoś ten cwaniacki sposób bycia na phototrans.eu ukróci.
@Adrian_: Ja znam przypadek firmy, która zlikwidowała wszystkie swoje rentowne kursy dalekobieżne ze względu na brak pomysłu jak poradzić sobie z procederem kradzieży paliwa przez kierowców na stacjach paliw na drugim końcu kursu. Defakto ta firma w ten sposób strzeliła sobie w stopę i w ciągu kilku lat całkowicie zwinęła przewozy. Druga sprawa: podając rejestrację autobusu, którego kierowcę przytaczasz, nieświadomie "sprzedajesz" tego kierowcę do jego przełożonych, gdyż jego zdanie na temat kursów dalekobieżnych jest dla firmy "niewygodne". Odnośnie tych małych autobusów masz oczywiście rację, aczkolwiek Sprinter na trasie dalekobieżnej to trochę niezbyt komfortowy tabor.