Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Przeze wiele lat tak samo mówiło się w Gdyni. Po zrealizowaniu rozbudowy sieci, taboru i nowej zajezdni, w dalszym ciągu PKT ma wyższe koszty niż komunalne spółki autobusowe. W dodatku przez wiele lat wymogi jakościowe dla taboru PKT były niższe niż dla pozostałych przewoźników, częściowo chyba dalej takie pozostają.
Bo pewnie dolicza się eksploatację infrastruktury sieciowej? Sieć drogową finansuje kto inny, stąd niższe koszty.
@kilof: 1 kWh kosztuje ok. 0,35 zł, a trolejbus zużywa na kilometr 2,5 kWh/km. Oznacza to koszt energii 0,88 zł/km. Autobus spala 40 l ON, co przy 5,50 zł za litr oznacza 2,20 zł/km. @GK: Koszty w spółkach komunalnych zależą od rozrostu administracji i płac kierowców, a w mniejszym stopniu od faktycznych kosztów przewozów.
szczególnie jest tanio jak nie ma prundu i za trolejbusem stoi korek kopcących samochodów. No ale Bogu dziękować że Żuk nie wpadł na pomysł budowy trombajuf w Lublynie
To zużycie jest podane dla jakiego typu wozu? Asynchron jak się domyślam (bo z wiedzą stricte techniczną nie mam zbyt wiele wspólnego) będzie pobierał więcej energii od klepoka, ale znów ten pierwszy oddaje jakąś część prądu przy hamowaniu. Wydaje mi się strasznie uogólnione więc i oderwane od rzeczywistości, dlaczego kilkanaście lat wstecz likwidowano sieci zamiast je rozbudowywać, skoro to tak "tanie"?
MPK do obliczeń zasilania dla asynchronów sugerowało przyjmować 2,95 kWh. Asynchron przy tak wolnej jeździe jak klepok pobierałby więcej energii ale one generalnie jeżdżą szybciej i stąd zużywają więcej prądu. Co w tym uogólnionego? Po prostu zużycie energii jest mniejsze i tyle. Tymczasem jeśli trzeba utrzymać oddzielną zajezdnię na 300 wozów przy 30 w ruchu to trudno by to dobrze wyglądało w kosztach (tak to było w Warszawie). W Słupsku trolejbusy zlikwidowano z przyczyn politycznych.
Poza tym paliwo było kiedyś tańsze.
Oceniając koszty wyłącznie na podstawie zużycia energii na kilometr przebiegu, najtaniej wychodzi użycie uranu/plutonu i silnika atomowego, wzglednie żagli i wioseł.:)
Koszty uruchomienia trolejbusów to nie tylko energia elektryczna (swoją drogą cena dla odbiorcy przemysłowego jest chyba nieco inna), ale i utrzymania dedykowanej sieci, specjalizowanego warsztatu, znacznie droższego taboru, taboru naprawczego itd. Podałem przykład gdyński, bo administracja jest podobnie rozdęta u komunalnych przewoźników autobusowych i w PKT, tak samo jak koszty kierowców.