Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Coś za coś. Wraz z kupnem takiego taboru torowiska powinny (i zapewne są) być modernizowane.
Chcialem skromnie zauwazyc, ze technologia preferowana do niedawna przes PESE (pisze "do niedawna", bo jednak Twist zmienil tu troche stan rzeczy) nie jest jedyna dostepna na rynku. Oprocz tramwajow o sztywnych wozkach i wiszacych czlonach istnieja takze tramwaje ze wszystkimi czlonami osadzonymi na wozkach skretnych. Przykladem moze byc tu wlasnie Twist, ale takze krakowski bombardier NGT8 - ktory przy dlugosci 32,8 m ma nacisk na os 5,3 t (owszem, nadal nieco gorzej niz dwusklad stozlomek, ale jednak lepiej niz PESA - a bonusowo jeszcze skretne wozki o wiele mniej ryja szyny niz wozki sztywne).
To ja już wolę ciężką PESĘ niż lekkiego Bombardiera z takim "praktycznym" wnętrzem...
Pytanie podstawowe: czy naprawdę tramwaj musi być 100% LF? Prawda jest taka, że optymalną konstrukcją na polskie (i nie tylko) warunki jest pojazd 8-osiowy, z wózkami skrętnymi i z ok. 70% udziałem niskiej podłogi. Dobrym przykładem takiej konstrukcji jest NGT8D dla Magdeburga, który ma 29,3 m długości i waży 32,5 t, co przy 8 osiach daje nacisk ok. 4,1 t.
Nie musi, ale każdy procent niskiej podłogi zwiększa procent poparcia dla aktualnej ekipy rządzącej Jak dla mnie to i 205Wrasy by spokojnie wystarczyły, tam jest dość duża powierzchnia w strefie niskiej i bardzo pakowna i wygodna przestrzeń w wysokiej.
A najbardziej torowisko przez takie tramwaje niszczone jest na zakrętach, gdzie wózki tramwaju muszą pokonać boczne siły tarcia kół.
@Jacek M: to chyba kwestia przyzwyczajenia: ja się źle czuję w warszawskich Pesach - wnętrze jest dla mnie totalnie niezrozumiałe - rozumiem, że chodzi Ci o trochę ciasnawe wnętrze NGT6 - to po trochę wina krakowskiego MPK, że tak zaaranżowała wnętrze i puszcza je na linie, na które NGT6 są często za małe. W przypadku NGT8 jest już o wiele lepiej - pojedyńcze siedzenia na wysokości drzwi znacznie lepiej sprawdzają się w eksplowatacji. I mam nadzieję, że nie chodzi tu o kwestię wyższości Pesy nad Bombardierem i odwrotnie pod względem technicznym.
Zgadzam sie z Krakusem - te siedzenia na skos w PESAch to jakies calkowite nieporozumienie... ani wygodnie tam siedziec, ani stac (bo sie depcze temu, co siedzi, po stopach)... W Bombardierze tego nie ma. Wlasciwie to zupelnie nie rozumiem, co sie moze nie podobac we wnetrzu krakowskiego bombardiera NGT8 (moze poza ohydna tapicerka - no ale to nie ma zadnego zwiazku z konstrukcja pojazdu)...
Mi się zdecydowanie nie podobają "przedziały" na krańcach tramwaju - dobre w pociągu, ale w ruchu miejskim niepraktyczne. W zasadzie zmarnowana przestrzeń, podobnie jak człony wózkowe w pesach.
Fuck, chodziło o GT8, a to nie wiem bo jeszcze nie jechałem.
Twój komentarz to jest "dobry sobie". Może tak rozwinąć dlaczego nie?
Naprawdę uważacie, że 25% (nawet niecałe) udziału niskiej podłogi w wagonie tramwajowym o długości 26,5 metra wystarczy jak na nowy wagon?
Tak, bo pasażerów tego wymagających jest może 1%.
Jasne, może od razu zlikwidujmy też autobusy niskopodłogowe, bo pasażerów tego wymagających jest tyle samo procent.
Ja bym się nie obraził, bo wysokie są ogólnie wygodniejsze wewnątrz, ale to inna sprawa bo tramwajów całkowicie niskopodłogowych w wielu miastach jest mało i nie widzę sensu na siłę kupować 100% LF - to spore koszty które nigdy się nie zwrócą i niewygoda przy dużych napełnieniach.
Widzę, że żadne argumenty nie docierają - zapraszam więc do Wrocławia na Rondo Reagana i koniecznie spróbować wsiąść (i wysiąść) do Ikarusa 280.70E, czy tam stozłomki, najlepiej jeszcze w zimie. Ciekawe, czy wciąż będziesz uparcie sugerować, że niska podłoga jest be
Bo to są marne argumenty. Nie rozumiem, czym takim ma się różnić wsiadanie do stopiątki w zimie. Zapraszam też do Swinga, albo Solarisa z najnowszej dostawy i doświadczenia podróży "na glonojada bez trzymanki" lub "na śledzia w beczce"- a ze względu na małą przestrzenność tych pojazdów tak się w nich podróżuje. Bo wygoda podróży nie składa się tylko z wsiadania.
@up: Bo nie przyjechałeś w miejsce, które wskazałem, dlatego nie rozumiesz.
I nawet jak to_jedno_miejsce ma taką specyfikę, to ma być argument w stosunku do całości komunikacji? Poprawić miejsce...
Ktoś tu chyba nigdy nie zaznał jak przyjemny dla pasażera jest tabor wysokopodłogowy, gdy ów pasażer dozna kontuzji, która zmusi go do chodzenia o kulach, lub choćby nawet i na wózku inwalidzkim.
Ktoś tu chyba nie umie czytać. Dyskusja się rozpoczęła od tego, czy w tramwaju musi być 100% niskiej podłogi, czy 25%. Dla takich osób 25 % owszem wystarczy.
Jakie to szczęście, że to nie od ciebie zależy, bo w wielu miastach wciąż jeździłyby Jelcze 272MEX.
W wielu miastach jeździ tabor z lat 50 i 60, z tym że jest zadbany i zmodernizowany i nikomu to nie przeszkadza, ale tacy jak ty jarają się jednocyfrowym wiekiem i potem każą płacić 2 razy tyle za bilet.