Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
To teraz sobie pojedź do Chrzanowa i poczuj różnicę. W końcu też Austro-Węgry.
W Polsce na analogicznej trasie (podmiejski ze stolicy) jeździ obecnie co 5 min. nowoczesny niskopodłogowiec, a nie dwudziestoparoletni trup.
Taki jak ten? http://phototrans.pl/14,100414,0.html czy taki: http://phototrans.pl/14,423914,0.html
W Polsce od zawsze kuleje transport międzymiastowy (drogowy i kolejowy).
@Tatuś: no świetnie, zdjęcie przewozu pracowników z 2006 roku czy też komunikacji zastępczej za WKD, kursującej na trasie gdzie specyficzne, lokalne uwarunkowania sieci drogowej utrudniają puszczanie większych autobusów. Wrzuć jeszcze jakąs fotkę furmanki z 1870 roku, przy niej ten ikarus okaże się szczytem nowoczesności
To może cos z innej beczki. http://phototrans.pl/14,418349,0.html http://phototrans.pl/14,417483,0.html http://phototrans.pl/14,409799,0,Temsa_Maraton_WWL_8K18.html
Albo aktualniejsze http://phototrans.pl/14,592701,0,Autosan_H9_21_WM_13302.html
Ad 1) Linia lokalna Wołomin-Radzymin. Rozmawiamy o liniach dowożących do 2-milionowej stolicy a nie jakiejś lokalnej powiatowej komunikacji.
Ad 2) Ten pojazd raczej nie wykonuje regularnych przewozów na trasie centrum Warszawy - Ząbki, znowu jakaś fota sprzed paru lat wyrwana z kontekstu. Do Ząbek jeździ co 10 minut skład 2xEN57 a lokalnie co 5-10 minut autobusy sieci ZTM, rzecz jasna nowoczesne MANy i solarisy a nie graty z lat 80. http://open.phototrans.net/14,455932,0.html
Ad 3) To jest uzupełnienie komunikacji kolejowej. Jak ktoś nie chce się kisić w pociągu, to może dojechać komfortowym autokarem. ZTM nie będzie puszczał podmiejskich przegubowców do Wołomina (poza nocą), skoro jest wspólny bilet w pociągach.
Na jakiejś powiatowej komunikacji na Węgrzech też będzie jeździł zadbany i sprawny autobus a nie wraki jak ze zdjęć, które zalinkowałem. I to jest różnica.
Dla zwykłego pasażera taki trupiasty ikarus jest takim samym wrakiem co te autosany. Zwykłego pasażera naprawdę nie obchodzi czy głośno wyje most i czy uszczelki zostały zamontowane zgodnie z wyglądem fabrycznym, natomiast irytuje go hałas, smród spalin, brak klimatyzacji i konieczność wysokogórskiej wspinaczki przy wsiadaniu.
No to w węgierskich ikarusach ani nie ma hałasu, ani smrodu spalin. Brak klimatyzacji rekompensują duże okna a wymiana pasażerów pod miastem nie jest tak duża aby konieczna byla wysoka podłoga.
Te autobusy są bardziej zadbane niż kilkuletnie solarisy z MZA.
skoro jest popyt na usługi firmy Volanbusz to znaczy że pasażerom się proponowany standard podróży podoba, żaden normalny pasażer z sentymentu do marki nie będzie wybierał autobusu
Ciekawe jakby te ilości osób pomieściły się w tych "nowoczesnych manach i solarisach", które przez swoją ciasnotę zupełnie nie są przystosowane do przewożenia dużej ilości pasażerów. Niektórym nie przetłumaczy, zawsze jakikolwiek Ikarus będzie kojarzył się ze złem, choćby był tuż po odbudowie.
@Marcin: Ludzie korzystają bo nie mają innego wyboru, a Volanbusz ma zagwarantowany przez państwo monopol więc o jakiejkolwiek konkurencji nie ma mowy i to wolnorynkowe podejście o którym piszesz nie tu żadnego zastosowania. W Phenianie ludzie czekają na autobusy po kilka godzin w kolejce ale to nie oznacza że komunikacja miejska w KRLD jest ideałem do którego powinien dążyć cały świat. Wystarczy zresztą poczytać w internecie co sądzą o budapeszteńskiej komunikacji zwykli ludzie.
@piotram: Na tym polega nowoczesna komunikacja że stara się zapewnić cywilizowane warunki podróży a nie upycha ludzi jak sardynki w starym gruchocie. Jeśli jest tłok - puszcza się dodatkowe kursy. Oczywiście, w Europie Środkowej wciąż dalecy jesteśmy od takich ideałów, ale ogólnie należy dążyć do lepszych standardów, a nie pudrować w nieskończoność stare trupy. Ikarusy miały swoje zalety 30 lat temu, pozwoliły przetrwać trudne czasy, wiele pozytywnego można o nich powiedzieć w kwestii niezawodności i jakości, ale dzis ich miejsce jest w muzeum. Może jeszcze na liniach typu E-4 w Warszawie czy 173E w Bp. można zaakceptować ikarusa na co trzeciej brygadzie, ale układ w którym 90% taboru autobusowego w wielkiej europejskiej metropolii nie ma choćby jednego niskiego wejścia, a podczas mrozów 1/3 wozów nie jest w stanie wyjechać z zajezdni jest w 2012 r. nie do przyjęcia.
Nie chcę wyjść na jakiegoś złego, ale to chyba opis BKV a nie Volana?
w czasach, kiedy sprawny samochód można kupić za połowę pensji, nie powiesz mi chyba że korzystanie z autobusów Volana jest jedyną możliwością przemieszczania się?
Kis karácsony, nagy karácsony, Kisült-e már a kalácsom? Ha kisült már, ide véle, Hadd egyem meg melegébe. lalalalalalalal (...)
A ja właśnie widzę, że moja czapka którą szukam od środy leży na pętli w Pusztazámor :P
@Jarosz powiem ci jednak, że co najmniej 90% nie potrzebuje niskiego wejścia i zapewne w codziennym życiu tego nie zauważa, że są schodki. Liczy się sprawny dojazd, w przyzwoitych warunkach, nie potrzeba plastikowych fajerwerków. Widocznie ten autobus im to w zupełności zapewnia.