Na tej stronie używamy ciasteczek by móc świadczyć ci uslugi, personalizowac reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony są udostępniane m. in. google. Korzystając z niej zgadzasz się na to.
15 sierpnia 2012 - Bielce, str. Stefan cel Mare. Taki widoczek po drodze na pętle o wdzięcznej nazwie Aeroport. Ponieważ całe miasto było oklejone bilbordami jakiejś przetaniej linii lotniczej Gadam zaczął snuć scenariusze jak to fajnie byłoby złapać lot do Kiszyniowa za półdarmo, ja natomiast liczyłem na jakieś Iljuszyny czy Tupolewy w trawie, jedynie Janek nie miał większych oczekiwań odnośnie lotniska. Oczywiście skrzecząca rzeczywistość załadowała nas w wała i okazało się, że głównym punktem przy pętli jest sklep z glazurą, a samo lotnisko jest po prostu większym poletkiem, które czasy świetności ma baaardzo dawno za sobą.