Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Nie wiem jak to wygląda dokładnie we Wrocławiu, ale w Warszawie długość nowych tramwajów jest optymalna z punktu widzenia uwarunkowań sieci, rozłożenia potoków, innych specyficznych niuansów.
Dokładnie. Nie wiem po co mielibyśmy kupować dłuższe wozy, skoro na tramwaj i tak się w zasadzie nie czeka... /kl
I znaczne podwyższenie kosztów eksploatacji spowodowane wożeniem powietrza i much poza szczytem.
Lepiej wozić muchy luzem w dwóch stopiątkach. Na pewno wyjdzie taniej. Ostatnią rzecz o jaką podejrzewam niemców to szastanie pieniędzmi.
no jacha, gazyliony marek/euro wpompowane w NRD zostały należycie skonsumowane, zapewniając tym rejonom świetlany rozwój i zerowe bezrobocie
Mógłbym ci tu wrzucić zdjęcie kombinerek z Bazylei czy Augsburga i napisać dokładnie to samo ale nie mam takich zdjęć. Posłużę się natomiast przykładem, we Wrocławiu jest ulica Legnicka - jeżdżą po niej następujące linie: 3, 10, 20, 23, 31, 32 i 33. W szczycie daje to 41 kursów na godzinę. Z czego 10 i 20 do Leśnicy najczęściej jadą w zderzak a później jest 12 minut przerwy. No to niech to będzie 20 kursów ale glizdami. Pasażerowie nie poczują różnicy a dla MPK będzie 2 razy taniej w wypłatach. A co by nie mówić o NRDowskim zbiorkomie to stoi na o wiele wyższym poziomie niż konstale i ktmy na wschód od Odry.
to jest kwestia odpowiedniej synchronizacji rozkładów, organizacji układu linii, dbałości o przepustowość, eliminacji zakłóceń itp. itd. Nie trzeba kupować stumetrowych tramwajów by linie do Leśnicy jeździły w równym takcie i z atrakcyjną dla pasażera częstotliwością. Pomijam fakt, że "taniej w wypłatach" jest pozorne, jeśli potem o 9 wieczorem czy w niedzielę trzeba gonić na Leśnicę te same 45 metrów z pięcioma pasażerami na pokładzie - bilans wyjdzie na zero.
A poziom zbiorkomu jest wprost proporcjonalny do ogólnego bogactwa kraju - my wojnę de facto przegraliśmy, Niemcy ją de facto wygrali, i mamy to co mamy, tego się nie zmieni. Wzorce z zachodu są godne naśladowania, ale trzeba się najpierw nauczyć się wykorzystywać posiadane środki i zarządzać jak najlepiej się da tym co jest. Jak się kończą próby usilnego nadganiania zaległości na zasadzie "kupmy sobie nowe full-wypas wozy, musimy być jak Niemcy" to widzimy w Budapeszcie czy Bratysławie, po trochu ostatnio w Warszawie.
Zgoda, ale nie nie powiesz, że wpychanie stopiątki co 2 minuty na linię, na której sygnalizacja pracuje w cyklu 100 sekund jest dobrym wykorzystywaniem zasobów, które posiadamy.
Wciąż jest wiele ciągów w Polsce gdzie potoki pasażerskie są ogromne, a najpojemniejszy tabor - najbardziej ekonomiczny. 5 osób po 21 to popadanie w skrajność.
Te ciągi to zwykle krótkie fragmenty w centrach miast, po zjechaniu z takiego ciągu 45-metrowy wagon jechałby z zapełnieniem 10-20% na Żerań Wschodni czy Leśnicę. No chyba żeby zlikwidować bezpośrednie linie jadące przez całe miasto i zrobić układ jak w Budapeszcie, tyle że jest to politycznie nierealne a i też stanowi pogorszenie atrakcyjności KM.
No nie wiem. Myślę, że o frekwencję z Leśnicy do zajezdni Dąbie i akademika Arka nie ma co się obawiać.
Jarosz za długo w USA siedzisz i zapomniałeś jaki tłok w Warszawie na 9
A Ty chyba za długo w Lublinie siedzisz, bo Jarosz wyraźnie pisał, że są odcinki, które mają słuszne wykorzystanie. Zwłaszcza w centrach miast. @Jarosz: 20% na Żerań Wschodni?! Może ze 2% tego co w cetrum /kl
Co to to diabła jest za afera.To zwykły Bombardier!!!!!!!!!
W 1961 roku w Berlinie zwłożył ofertę Fabryka Pojazdów Szynowych w Chorziwie na tramwaje typu A121AvA.