Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jaka była logika łączenia solówek i następnie ich rozłączania, dlaczego to miało miejsce? Po prostu zmiana rozkładu jazdy i zmiana zapotrzebowania na składy, dodać niezgodność elektryczną?
Dość często np. przy uszkodzeniu jednego z wozów rozpinano skład, jeden wagon jechał na miasto a drugi zostawał na warsztacie. I tak jeździły dłuższy czas. Albo psuła się solówka a na zajezdni stały same składy. Rozpinali i jeździli. Niekiedy trwało to naprawdę bardzo długo.