Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
"Chińskiego" z małej litery, popraw KM (skrót od koni mechanicznych) na km.
Generalnie wrażenia z jazdy są sympatyczne, szczególnie od strony napędowej, ale jednak zasięg jest wciąż nie wystarczający (myślę, że dojście do poziomu 400 km jest takim minimum pozwalającym na normalną liniową eksploatację). Osobną kwestią jest nie najwyższa jakość użytych materiałów i wykonania i słaba aranżacja wnętrza. Także elektrobusy może i tak, ale za kilka lat, jak upowszechni się i stanieje ta technologia, poprawione zostaną ewentualne wady wychodzące w czasie eksploatacji pojazdu. A akurat w Gdyni myśląc o elektrobusach warto wziąć pod uwagę fakt, że istnieje już sieć trakcyjna i warto wykorzystać ten atut do np. częstszego ładowania baterii (elektrobusy z odbierakami?), co pozytywnie wpłynęłoby na trwałość aku.
Zasięg 260 km jest realny o ile baterie naładowane są w 100% . w Gdańsku tyle zrobił i do bazy dojechał .
Michale, niestety to co pisze rommel jest prawdą.
Z dojazdem na 155 (dwa czy trzy kółka) i 295 do 22 + 162 ze zjazdem na bazie o 23 jest realne jak się da to można
Wy gadacie o Gdańsku, a ja o Gdyni, więc czego wy pod tym zdjęciem szukacie?
W Gdyni on codziennie wyjeżdżał ze 100% naładowaniem baterii. I jednego dnia gdy obsługiwał linie 172 na której miał do przejechania 260 km nie wytrzymał i musiał zjechać na zajezdnie. A więc od razu można powiedzieć za słabe baterie. A np. jak by dali go na linie K i utknął by w gigantycznym korku i zabrakło by mu baterii bo brygada robi np. 250 km, a stojąc w korku zużył 30% baterii. To co w tedy? Jakiś zapas powinien być moim zdaniem 400 km to minimum.
Dajcie producentom jeszcze pare dobrych lat na rozwój technologii. Ciekawy jestem żywotności obecnych baterii, bo to też w praktyce w sumie na razie niesprawdzone...
W Austrii elektryczny Solaris jest podładowywany podczas postoju na przystanku, więc zasięg ma praktycznie nieograniczony, bo zawsze naładuje się na tyle, żeby do następnego przystanku dojechac.
@Mike "Moim zdaniem trzeba jeszcze trochę poczekać zanim elektryczne autobusy dorównają spalinowym." @Łukasz w polskiej rzeczywistości było by to raczej nie najlepsze posunięcie ponieważ, mało jest przerw na tyle długich by móc naładować baterie.
LOL LOL LOL!
Doładowuje na przystankach baterie.
Dwa polimerówki są lżejsze od tych węglowych czy alkalicznych. Gdyby w gdyńskich trollinach je zastosowali ciężar pojazdu byłby mniejszy i może zasięg większy, albo z tyłu dałoby się zamontować jakieś siedzenia.
Ale czy teoria byłaby w praktyce? A sam autobus fjuturystyczny i fajny jako ciekawostka.
"Kolejne rozwiązanie to ładowanie indukcyjne: pod podłogą
autobusu montowany jest specjalny odbiornik energii elektrycznej.
Zasilanie następuje podczas postoju z zamontowanych
w infrastrukturze przystankowej, pod powierzchnią jezdni,
ładowarek indukcyjnych." - Tak gdyby ktos nie dowierzał czy coś. Źródło: Katalog ze strony solarisbus.pl
Może zacznijmy od mniejszego SF przed ładowaniem indukcyjnym - jak tam gdyński superkondensator?:)