Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
To i tak dobre tłumaczenie mają, bo mi zastępca prezydenta usiłował wmówić, że nie ma różnicy czy wozy mają czy nie mają automatów, bo zawsze się znajdzie wóz z automatem na innej linii... Nawet na zadupiu, gdzie jeździ jedna linia, raz na ruski rok.
Po czytaniu opisów z Wrocławia odnoszę wrażanie, że ta cała komunikacja w mieście jest eksperymentalna.
Firmy komunikacyjne (czyt. Refunda) i ich opracowania także jest eksperymentem...
W zasadzie to na tych liniach biletomaty przydałyby się najbardziej, żeby kupić bilet jednodniowy, skasować i jechać taniej pociągiem. Czasem żeby zaoszczędzić kupuję bilet w tramwaju stojącym na Nadodrzu, kasuję i wyskakuję. Ależ się wtedy pasażerowie nie mogą nadziwić.
Co się dziwicie, w Polsce to eksperymenty na każdym kroku. Przecież jesteśmy jednym z najlepszych krajów z naukowcami itp. Gdzieś muszą się uczyć i eksperymentować.
Postawić kasowniki na peronach, albo zmusić kolejarzy do kasowania biletów ręcznie: stemplem konduktorskim i długopisem.
W ZTM Warszawa obie opcje działają.
Aj tam zaraz poniosło. Rozumiem, że we Wrocławiu rządzi opcja niedasie. Trzeba się zastanowić co jest tansze: kasowniki na peronach, czy dodatkowe obowiązki dla kierpociów. Na co mi bilet, którego nie mogę skasować tam gdzie chcę?
Przypomnę, kasowniki są przewoźnika. Kto miałby je postawić na peronach? Kto wymógł by kasację biletów przez kierpociów?
Kasowanie biletów KM przez konduktorów pociągów zgodnie z wytycznymi Wydziału Transportu jest niedopuszczalne.
Ja pitolę, a u nas jest afera na pół miasta, że jakiśtam biletomat stoi 30 metrów od wiaty, bo inaczej z różnych powodów postawić się go nie dało. Normalnie skandal, zdrada i rozbój w biały dzień... /kl
@Lipton: W takim razie macie pretekst, że "we Wrocławiu mają gorzej". A my biedni możemy tylko wyprowadzać się do Łodzi, gdy coś nie pasuje :(
Nie ma biletomatu - nie ma biletu. zawsze to taniej
Problem w tym, że konduktorowi tego nie wytłumaczysz. Bilet komunikacji miejskiej jest po to, żeby taniej jeździć koleją, bo jak wiadomo na krótkich odcinkach PR mają wysokie ceny biletów.
Generalnie chyba nie ma problemu, by bilety skasowane w autobusach linii 15x były ważne w pociągach, jak UC... No ale niedasię.
Ale jak się wyprowadzicie do Łodzi to tam znajdziecie nasze biletomaty ZTM :P
Na pewno nie, bo są nawet kasowniki Multielektroniki, które mają większą czcionkę od standardowej oraz mniej pól.
A ja na jednym bilecie skasowanym w 141 miałem odbitą linię 503. Zważywszy na to, że co przewoźnik na 15x to obyczaj i każdy pewnie wg swojego widzimisie programuje kasowniki, to ciekawe, jak miałbym się tłumaczyć konduktorowi, że to na pewno bilet ze 158 a nie np. z 717;)
A czy wytyczne do programowania kasowników nie powinny przypadkiem pochodzić od organizatora komunikacji? :> Czy u Was to po prostu niemożliwe? /kl
Zacznijmy od tego, że nie ma u nas jednego i tego samego typu kasowników w pojazdach Nawet te żółte kasowniki Mikroelektroniki różnią się między sobą rodzajem wydruków. A jeszcze po drodze jest R&G
Lipton: nie da się. Nasz organizator tak naprawdę niczego nie organizuje.
I znów przytoczę przykład 331 i 131. Dawno, dawno temu uruchomiono 331. Rozgłośniono to w prasie i przy okazji podano informację, że na 331 można będzie jeździć na biletach imiennych ze 131. No i było tak około roku, gdy nagle od 7 grudnia gdzieś w zakamarkach strony www.wroclaw.pl poinformowano, że już nie można. Oczywiście w ten sam dzień był atak kanarów na odcinku na którym trasy się nie pokrywają. Tylko do tego jest zdolny Wydział Transportu. Takie rzeczy jak rozkłady, synchronizacja, badania, analiza, oferta i promocja są poza zasięgiem abstrakcji tej instytucji.
A ja myślałem, że tylko ZIKiT zakupił prawa na wszelkie abstrakcje i niedorzeczności...
Wasz ZIKiT to ostoja mądrości przy wrocławskim WTRze. W tym mieście nawet nie wiadomo, kto ma informacje na elektronicznych tablicach ma wyświetlić.
Swego czasu w warszawie też tak było. Poszła plotka, że komputer z którego miano wpisywać komunikaty... ktoś oddał swoim dzieciom do zabawy. Tak się "organizuje" transport zbiorowy w Polsce.
Nie porównujmy działalności ZTMu do WTRu. To co robi ten pierwszy to jednak o wiele bardziej wartościowe jest. Dba o informację pasażerską, rozkłady, identyfikację wizualną, przetargi. Ma infolinię, służby i narzędzia. WTR jest jak ślepiec i do tego upośledzony.
Tatuś powiem Ci, że u nas jest tak samo (dokładnie ten sam problem mamy z tablicami). Różnica ZIKiT-u i WTR-u polega na tym, iż panuje zupełnie inny podział obowiązków wobec MPK. Wasze MPK zlewa wszystko totalnie, bo WTR miał się tym zajmować, a u nas część rzeczy organizacyjnych (rozkłady, brygady, utrzymanie przystanków) jest w rękach MPK, które jeszcze jako-tako dba o to wszystko.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że skala i źródło Wrocławskich problemów leży trochę gdzie indziej (w innej strukturze obowiązków), ale u nas też nie jest kolorowo jeżeli chodzi o sam ZIKiT.
U nas rozkłady układa też MPK i robi to pod siebie bo ma głęboko w poważaniu, czy ktoś tym będzie jeździł czy nie.
@piotram: co Ty pierdolisz? Naprawdę sugeruję nie opierać swoich informacji na Wawkomie, forum Onetu i innych podobnych "skarbnicach wiedzy wszelakiej". Początkowo z SIP-em były różne problemy (natury technicznej), ale na wpisywanie komunikatów od początku została przygotowana stosowna procedura obowiązująca między ZTM a TW. I tyle w temacie. /kl
Jak tak patrzę na to co media piszą o komunikacji miejskiej w Warszawie i jakie rzeczy wypisują ludzie na ścianie profilu ZTM na facebooku to ręce mi opadają. Po co się starać? Ludzie i tak zawsze narzekają. We Wrocławiu przynajmniej mają na co, a mniej to magistrat kosztuje :P
Bo w Warszawie to przecież nie mają na co. Sama niska podłoga i nowoczesny wygląd to nie wszystko. Ludzie naprawdę mają "przeżycia" w codziennych dojazdach, ciągle są jakieś "jaja", a to z tramwajami, a to z koleją, a już nie mówiąc o autobusach. Nie każdy jeździ w relacji Kabaty-Centrum i może się "cieszyć" stosunkowo dobrym funkcjonowaniem metra. Oczywiście nie wszystko to wina ZTM-u jak niektórzy sugerują, głównie magistratu który tylko dużo mówi o "stawianiu na komunikację" chwaląc się nowoczesnym taborem a z drugiej strony nic nie robi żeby ten transport sprawnie funkcjonował i był poważną alternatywą dla samochodu. A niech sobie jeździ, żeby coś tam było.
Lipton: Wyraźnie zaznaczyłem że to plotka bo nie umiem tego zweryfikować. Jednak z jakiegoś powodu niedałosie tych komunikatów co najmniej przez rok pokazywać.
empi: i do tego wniosku doszedł prezydent wrocławia i komunikacja działa tylko tak aby sie to kręciło jako tako. Tramwaje od zatrzymania do zatrzymania a autobusy co pół godziny.
W Białymstoku tutejsze BKM wyraźnie bierze przykład z Wrocławia. Przykład: jest sobie linia 103. Ma końcowy/początkowy przystanek na al. Piłsudskiego za skrzyżowaniem z ul. Sienkiewicza. Dotychczas na tym przystanku można było wsiąść do autobusu i jechać w kierunku Choroszczy. Ale nie. Trzeba było coś zmienić. Powstało centrum przesiadkowe polegające na nastawianiu przystanków gdzie się da. Dzisiaj autobusy linii 103 muszą wysadzić pasażerów na tym przystanku, jak dotychczas, ale przystanek początkowy jest po drugiej stronie ulicy. Autobus na pusto musi przejechać jakieś 500 metrów, zawrócić na rondzie i po kolejnych 300 metrach podstawić się na przystanek początkowy. Ludzie też muszą drałować i to sporo (prawda, zbudowali przejścia podziemne pod skrzyżowaniem ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego). Dodam, że w rozkładach nie uwzględniono czasu przejazdu na pusto. Czas przelotu pomiędzy przystankami końcowym i początkowym wynosi 0:00 min. Przypomina wam to coś?
Licytujemy dalej? 190 na CH Marki - niektóre brygady 0 minut postoju. Jak to ma być punktualne? Metrobus, phi.
Warszawska linia 222- jedzie traktem królewskim, potem po pełnym starszych osób Mokotowie, przejeżdża koło przychodni, sklepów i aptek, więc tych wszystkich powolniaków jest od groma i co? Ma 2 minuty postoju na krańcu Spartańska, co jest raczej fikcją. Kolejna fajna sprawa, to wymagający bilokacji (taki dar od Boga, co miał ojciec Pio- w jednym czasie w 2 miejscach) rozkład linii 108: przystanki Budexpo i Ku Wiśle -> M.Wil, po czym ten sam cud trzeba objawić prostaczkom na przystankach "Prefabet" i "Zawodzie". Coś, co było jedną z podstaw uznania ojca Pio za świętego, w warszawskim ztm-ie jest wymagane od szoferów miejskich autobusów
Te 0 minut to dzięki MPK. Dostali rozkład z przelotem 1 min, ale musieli zrobić po swojemu.
@piotram: no nie dało się pokazywać. Ale dlaczego to pytaj już wykonawcę tego systemu, ewentualnie zamawiającego (czyli TW). I ZTM-u w to nie mieszaj ;] @EAL: taki mądry jesteś tylko na phototrans.eu czy w raportach do przełożonych również? Bo ostatnio większość prowadzących pojazdy najpierw pisze na "fejsbukach" czy innych "wafelkomach", a dopiero potem zgłasza nieprawidłowości drogą służbową. O ile w ogóle zgłasza... A następnie wyraża wielkie zdziwienie, że dalej coś jest nie tak. /kl