Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
0
ΕΛΒΟ C97.O405GN #485
Wyprodukowany: 1998
Rozmiar pliku: 247.85kB
Niektóre zwyczaje panujące w krajach południowych mogą szokować, choć akurat pod tym względem Polska nie jest lepsza: Oto trasa o parametrach drogi ekspresowej, tuż przed wlotem do stolicy. W zatoce bezczelnie zaparkowane bus i turystyk i jeszcze na dokładkę bezczelnie staje sobie taksówka. Pasażerowie, by dojrzeć autobus (i do tego jeszcze zdążyć zamachać) wychodzą między pędzące samochody, a i wsiadanie odbywa się w dość ekstrawagancki sposób. Tyle że zatrzymywanie autobusu dwa metry od krawężnika to i tak tutaj norma...
Komentarze
+1Nie ma co za blisko krawężnika stawać bo jeszcze autobus się uszkodzi!
+1Czy ktokolwiek naprawdę spodziewał się czegoś innego po narodzie, który w robocie dostaje nawet dodatki za wchodzenie po schodach...?
Patrząc po całym świecie to raczej niemieckie 5cm od krawężnika jest wyjątkiem a nie regułą.
@Mrozard: Tylko skąd się oni w tej pracy biorą? Ja się kilka razy po wielominutowym oczekiwaniu na autobus poddałem i poszedłem w diabły (takie same doświadczenia mam z Rzymu), po czym już w kraju dowiedziałem się ze strony, że dana linia na kursuje. I to nie przy częstościach rzędu 5-10` czy choćby 60` ze stałym taktem, ale np. 30-90, lecz nieregularnych! Gdybym miał tak dojeżdżać codziennie do pracy, to po tygodniu byłbym w wariatkowie. Ja byłem w szoku na Cyprze, że autobus jedzie na wieś trzy razy na dzień i nigdzie nie ma rozkładów (a trasy się zmieniają co miesiąc), a to przecież u południowców standard. Zresztą w Paryżu jest to samo (choć tam łaskawie informują o częstotliwości, podobnie jak w Madrycie), za to w Barcelonie rozkład niby wisi, ale autobus potrafi około 22:00 ruszyć z pętli 6 minut przed czasem; w Londynie zresztą też.
Wyślij twój komentarz
Funkcje użytkownika
