Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Wiesz, zapewne policzyli koszty, ile taka odbudowa by kosztowała i ile pracy ludzi trzeba byłoby w nią włożyć i stwierdzili, że taniej i szybciej wyjdzie sprowadzić kompletny sprawny autobus z Niemiec, niż inwestować w odbudowę tego 22-letniego wysokopodłogowego wozu. Inna sprawa, że przyczyną wycofania mogło być np. poważne uszkodzenie skrzyni biegów, silnika albo mostu napędowego.
Domyślam się, że tak pewnie było. Raczej skłonny jestem przypuszczać, że właśnie problematyczna byłaby odbudowa, bo raz pochłonęłaby spore nakłady pieniężne, a dwa stanowisko robocze by było zajęte przynajmniej ze 2 miesiące. Ostatnio odbudowywali przegubową Setrę i nie dość, że odbudowa pochłonęła więcej niż było założone, to miejsce na blacharni było zablokowane przez 4 miesiące.
Zespoły mechaniczne to nie problem, trochę ich jest w zapasie, więc podmiana nie stanowi problemu.
No właśnie. A poza tym, jeśli wóz miałby przejść odbudowę, byłby gotowy za 2-4 miesiące. A jeśli zamiast niego przewoźnik sprowadzi inny używany autobus, to będzie gotowy do jazdy za max 2 tygodnie (po zarejestrowaniu, ubezpieczeniu, wykonaniu niezbędnych czynności montażowych i przygotowawczych). Czas, pieniądze i ograniczone moce przerobowe zaplecza technicznego są tutaj decydującym argumentem.