Komentarze

• p70 (*.centertel.pl) (2015-12-03 19:43:44.999626)

  +2

  W Nowym Porcie jeszcze lepsza mordownia...

   
• KOSZALIN (*.play-internet.pl) (2015-12-03 20:19:59.278626)

  +1

  W Paryżu ,Berlinie czy Sztokholmie też tak jest ,a zwłaszcza ze strony emigrantów muzułmańskich.

   
• 

  Tatuś (2015-12-03 20:29:24.20259)

  +4

  Przeżyłeś i zdjęcie zrobiłeś! Ja St. Denis też przeżyłem i to dwa razy.

   
• 

  Adam Piórkowski (2015-12-03 20:33:15.95734)

  +3

  ^ Brawo ty!

   
• 

  Krystian Jacobson (2015-12-03 20:59:29.275104)

  +1

  Przeżyłem i spokojnie tam pójdę nie raz jeszcze, jednak organa władzy powinny tam się częściej zapuszczać :P A Nowy Port wcale gorszy nie jest, czuje tam się bezpieczniej jakoś :P A emigrantów muzułmańskich proszę tu nie mieszać, w Berlinie jestem dość często, w życiu nie spotkałem się tam z jakąkolwiek formą agresji ze strony Turków czy innych nacji spod znaku półksiężyca.

   
• Bartek (2015-12-03 21:29:00.577418)

  Co do Nowego Portu, to przychylam się do zdania Krystiana. Nie jest to taka straszna dzielnica jak ją malują.

   
• SP45-116 (*.dynamic-ww-03.vectranet.pl) (2015-12-04 10:40:54.613146)

  Bo w polsce nie można spożywać i wszyscy robią problemy, w normalniejszych krajach można i nikt by nie zwróciłnawet uwagi, że gdzieśna pętli lokalsi zrobili sobie miejsce kulturalnego spożywania alkoholu.
  Najlepsze takie widywałem na osiedlach na Wschodzie. Plac zabaw dla dorosłych złożony ze stołu, ławek i dachu, co by nie kapałoi słońce nie świeciło za mocno. Nie partyzantka, tylko zrobione przez administrację.

   
• 

  Krystian Jacobson (2015-12-04 12:58:55.875712)

  +2

  Problem w tym, że u nas w kraju zazwyczaj ludzie nie potrafią się kulturalnie napić, tylko prędzej czy później wynika z tego jakiś error. Absolutnie nie jestem za zakazem spożywania w miejscach publicznych, jednak niektórzy ludzie w niektórych miejscach znacznie przeginają :P

   
• p70 (*.centertel.pl) (2015-12-04 21:28:51.123871)

  Często z barku kasy na przelew to wynika, przyzwyczajenia też robią swoje. Jeśli w robocie łoisz w jakiś grodziach lub innych zakamarkach, to po fajrancie nie będziesz szukał restaurancji, ważne aby się sponiewierać...

   
• piotram (*.free.aero2.net.pl) (2015-12-17 22:40:48.192533)

  To nie ma większego znaczenia gdzie pracują. Jakaś taka dziwna kultura, i do bitki i do szklanki. Pewnie z 50% obywateli tego kraju w czasie wolnym nie widzi nic więcej poza telewizorem i tanim alkoholem, prostacki tryb życia robi swoje.

   

Wyślij twój komentarz

Twój podpis:

Twoja wiadomość:

Wysyłając ten formularz akceptujesz regulamin tej strony

Funkcje użytkownika

Udostępnij znajomym: