Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Może jest cień szansy, że pozostanie w Gdyni jako rezerwa dla zadań na 85 i 191. Generalnie wszystkich Citaro szkoda, ale sprzedaż części z nich wydaje się nieuchronna.
A dlaczego nie może jeździć na 85 lub 191 albo 193?
No może, tyle że polityka taborowa PKS była do tej pory taka, że zostawało tyle nowych wozów ile było niezbędne więc teraz jedynie 2 solówki na 85 i jedna na 191.
może PKM go kupi i zostanie w Gdyni?
Rzeczywiście szkoda wszystkich Citaro. Jednak należy się liczyć z tym, że obecnie w Gdyni warunki przetargów już nie faworyzują przewoźników lokalnych. Ta zdrowa konkurencja nie dotarła jednak jeszcze choćby do Wejherowa, gdzie w dalszym ciągu organizuje się przetargi, które ma wygrać GryF. Wystarczy przejrzeć warunki przetargu na linie 3 i 12. W pierwszym przypadku wymagania idealnie spełnia SU 18 z 2003 roku kupiony przez Gryf z Berlina, z którym nie bardzo było wiadomo co zrobić. Natomiast aby PKS przypadkiem nie zaoferował zarejestrowanych we wrześniu Citaro z 2009 roku i nie uzyskał 2% przewagi wprowadzono dodatkowy wymóg - rejestracja nie wcześniej niż październik 2009 roku (ciekawe dlaczego akurat październik?). Na marginesie, jak widać w Wejherowie rocznik pojazdu ma niewielkie znaczenie.
Analogiczne warunki określono dla linii 12.
A w najbliższym czasie Będą kolejne przetargi.
Wcześniej podobnie organizowano przetarg na linię 17. Też warunki określono pod konkretny pojazd, tak aby Gryf wygrał.
Za to wszystko zaś płacą mieszkańcy. Oby jak najszybciej CBA skontrolowało przetargi organizowane przez MZK w Wejherowie.
W Gdyni też powinni i nie tylko przetargi zkmu
W przypadku MZK Wejherowo ustalanie warunków przetargów, tak aby wygrał ten kto ma wygrać i nikt mu w tym nie przeszkodził odbywa się jednak w sposób bardzo prymitywny i, można odnieść wrażenie, ze w poczuciu całkowitej bezkarności. Nie jestem ani mieszkańcem Wejherowa ani w żaden sposób związany z jakimkolwiek przewoźnikiem, jednak uważam, że najwyższy już czas aby ktoś z zewnątrz się tym dziwnym przetargom przyjrzał. I tak też się pewnie niedługo stanie. Gryfowi zaś, jak sądzę, już można gratulować wygranych "przetargów".
JS: Sorki, ale pleciesz bzdury. Od kiedy to wóz z rocznika 2003 idealnie pasuje pod wymóg rocznika 2000? Absurd. Stawki, za które jeżdżą dzisiaj przewoźnicy prywatni na liniach MZK Wejherowo (zarówno Gryf jak i PKS) są skrajnie niskie, na granicy opłacalności i to właśnie dzięki konkurencji na rynku. A mieszkańcy/podatnicy wejherowscy to łożą akurat dokładnie tyle samo niezależnie od zaoferowanych stawek, ponieważ miasto płaci MZK dokładnie taką samą stawkę niezależnie od tego czy dane zadanie obsłuży MZK własnym pojazdem, czy zatrudni podwykonawcę. Na różnicy zyskuje wyłącznie MZK, które zapewne także dzięki temu ma środki choćby na dość intensywną wymianę taboru (najlepsza średnia wieku w Trójmieście). Jak zresztą słusznie zauważyłeś akurat rocznik nie ma wielkiego znaczenia w ocenie ofert więc nie rozumiem w zasadzie skąd te zarzuty.
Wymóg rocznika 2000, czyli wozów prawie pełnoletnich nie ma żadnego znaczenia wobec dalszych warunków - ilość miejsc, drzwi, norma EURO, a te spełnia właśnie ten pojazd. Konkurencji zaś w przypadku MZK Wejherowo nie ma. Jest tek dlatego, że przetargi organizowane są tylko na dwa lata, rozpoczęcie świadczenia usługi winno nastąpić w krótkim czasie od ogłoszenia wyniku przetargu, co skutecznie zniechęca inne podmioty od wzięcia w nich udziału. Jeżeli zaś chodzi o kwestię opłacalności, to dziwnym trafem stawki zaoferowane przez innych oferentów przetargach ostatnio organizowanych przez ZTM w Gdańsku, czy ZKM w Gdyni są znacznie niższe od tych, które zaproponował Gryf. Opłacalność jest więc pojęciem bardzo względnym. Faktycznie, to miasta i gminy (nie tylko Wejherowo) utrzymują MZK, przekazując środki z podatków lokalnych, a zatem płacą mieszkańcy. Fakt wymiany taboru w MZK nie jest żadnym sukcesem, skoro odbywa się to bez udziału środków zewnętrznych. Przetargi zaś nie powinny powodować pogorszenia jakości świadczonych usług, choćby poprzez dopuszczanie starszych pojazdów. Jaka zaś jest średnia wieku autobusów przewoźników zewnętrznych w Wejherowie w porównaniu z innymi okolicznymi miastami? I kto tu plecie bzdury?