Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
A bilety jakieś są, czy po wschodniemu do czapki?
Nie wiem, jak na tych liniach. Ale jak jechaliśmy do Girne, to nie wiedziałem, co się robi i dałem kierowcy 10 lirów. Potem po drodze wsiadł jakiś pan, ale tylko z nim siedział. A jak wracaliśmy, to tam w Girne sprzedawał konduktor "krańcowy". I potem się dosiadali ludzie i nikt nie kupował. Po czym w połowie trasy się zatrzymał, wsiadł konduktor, sprawdził wszystkim, a tym co nie mieli to sprzedał i wysiadł.
Dzięki. Myślałem, że taryfa doręczna, a tu proszę.