Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Wszystko zależy od tego dokąd jedzie ostatni uczeń i gdzie mieszka opiekun/opiekunka przewozów szkolnych. Jeśli nikt nie ma potrzeby wrócić pod szkołę, to kierowcy po wysadzeniu ostatniego pasażera jadą tam, gdzie im najbardziej pasuje (na kwaterę/do zajezdni).
Przy typowo szkolnych kursach jest to normalna praktyka, ale na wielu innych kursach zdarza się omijanie wiejskich przystanków czy nie zjeżdżanie na ostatnim kursie na końcowy przystanek - dworzec. Większość wspomnianych 6-7 autobusów nie była "gimbusami". Także albo brak pasażerów (po południu rzadko ktoś jedzie do miasta) i tym samym zmiana trasy albo też opóźnienie lub zmiany w rozkładach.