Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
No Irizarem to nie do końca do Stanów, tylko przez Stany. Do Wilczej Woli.
Ale mimo wszystko, za moich czasów to się jakimś Batorym pływało, potem samolotami, teraz Irizarem...
No cóż, gęstość wody w oceanie zwiększyła się do tego stopnia, że już można po niej jeździć autobusem. A podróż nie zajmuje dwóch lat, jak np. płynięcie jakimś Batorym albo lot samolotem, tylko jakieś pół godziny. I nie kosztuje to milion złotych, tylko 7,50.
Chyba przy kupywaniu biletu się okazuje. Nie wiem, nie jechałem.
Przed Batorym to do Stanów PKS Krasnystaw puszczał Titanica, no ale wiecie...
P.S. Ta Wilcza Wola to gdzieś na Alasce jest, prawda?
Ale Titanic wjechał w drzewo.
Ja osobiście kierowałbym się na Meksyk, bo Alaska też w sumie do Stanów należy...