Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
1
MAN NL293-10,5 Lion`s City M #2037
Wyprodukowany: 2017
Rozmiar pliku: 414.53kB
Dzisiaj wielki dzień dla osiedla Rokosowo - ruszyła linia nr 20. Jest to wynik dziesięcioletnich starań mieszkańców o autobus bezpośredni łączący Chełmoniewo z Cmentarzem. Jednak nawet przy uruchomieniu połączenia było "gorąco", dlaczego?
Zacznijmy od początku. Na początku maja br. wystartowały konsultacje dotyczące linii nr 20. Zaproponowano trasę: Sianowska - Chełmoniewo - Zwycięstwa - 4 Marca - Sybiraków - Paderewskiego - Cmentarz. W skrócie – najprostszy przebieg po istniejących przystankach. Po zebraniu uwag zainteresowanych, było dużo głosów dotyczących dwóch aspektów przebiegu linii: pominięcia Lubiatowa z Dzierżęcinem i braku obsługi południowej części osiedla Rokosowo. O ile pierwszy postulat był "na siłę" (można zaplanować przesiadki na Chełmoniewie, a sama linia nr 2 nie ma dużych napełnień ww. miejscach – do 15 osób na kurs), to druga uwaga była słuszna - do autobusu z okolic ulicy Kalinowej, Dębowej jest daleko, czas dotarcia do przystanku nie jest atrakcyjny. Planowano pierwszy kurs od 1 czerwca 2019 roku, jak wiemy nic z tego nie wyszło...
W myśl powiedzenia - "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" przedstawiono nowy przebieg "dwudziestki" - po pętli Chełmoniewo autobus miał skręcać w ulicę Dębową, Cedrową, Jabłoniową i Zieloną, by później wrócić na Zwycięstwa. Jest to spełnienie prośby południowej części Rokosowa. Zapewniało to dodatkowo obsługę szkoły podstawowej nr 3 (przystanek miał być zlokalizowany przed samą placówką oświatową). Pojawił się jednak problem - nie mamy przystanków na ww. ulicach. Nie tylko fizycznie (brak peronów, znaków, itp.), ale również administracyjnie (uchwała przystankowa, organizacje ruchu). Pojawiła się nowa data - 1 lipca 2019 roku.
Przedstawmy kolejne porzekadło - "do trzech razy sztuka”. Tak – kolejny raz nie wyszło. A „oliwy do ognia” dodali radni miejscy wraz z mieszkańcami ulicy Jabłoniowej i Zielonej. Pod koniec czerwca odbyła się sesja Rady Miejskiej, na której zaplanowano dodanie nowych przystanków po nowej trasie linii nr 20. Wydawało się, że będzie to formalnością. Pomimo zazwyczaj panującej jednomyślności, barwy polityczne nie miały znaczenia. Radni podzielili się na dwa obozy – za kursowaniem przez ulicę Jabłoniową i Zieloną i naturalnie przeciw (reprezentując wspomnianych mieszkańców). Po merytorycznej i długiej dyskusji wygrała druga opcja, która spowodowała opóźnienie w starcie połączenia nr 20. Usunięto przystanki, które budziły najwięcej kontrowersji (argumentowano to brakiem miejsca i niebezpieczeństwem ruchu). Zarząd Dróg i Transportu w Koszalinie miał przygotowane postępowania na prace budowlane po całej długości trasy. W celu dbania o celowość wydatków publicznych, trzeba było wszystko powtórzyć o ograniczony zakres wyłączając ulicę Zieloną i Jabłoniową.
Podsumowując – zajęło to tyle czasu, że dopiero 27 lipca nasza „dwudziestka” ruszyła. Temperatura sporu na temat przebiegu linii trwa nadal – przeciwnicy trasy przez ulicę Jabłoniową i Zieloną zebrali 50 podpisów, natomiast zwolennicy 250. Czyli to jeszcze nie koniec. Wreszcie coś się dzieje ;)
Komentarze
Ludziom nie dogodzisz, a politycy wykorzystają każą okazję do sporu w wywołania gównoburzy. U nas od 1 sierpnia na wniosek Burmistrza Supraśla ma zostać zwiększona liczba połączeń do Supraśla. Ile było zamieszania z Burmistrzem przy ustalaniu rozkładu. A to tak, a to tak, a może tak. W końcu się udało. Jeszcze nie było wiadomo od kiedy ruszą te połączenia, a już na swojej stronie opublikował rozkład. Nawet nie mieliśmy jeszcze żadnych zgód, opinii i nie złożyliśmy wniosku o zmianę zezwolenia. I zaczęło się. Telefony, pisma, z pytaniami, a gdzie są te burmistrzowe autobusy, przecież wszystko uzgodnione. Dodam, że nic nie pojedzie, dopóki Burmistrz nie podpisze umowy o dofinansowanie połączeń, bo kiedyś już w tej sprawie PKS został przez Burmistrza wykiwany. Do obsługi na wniosek gminy ma zostać skierowany autobus niskopodłogowy. Będzie to Neoplan z Zambrowa po remoncie w Siemiatyczach. Odświeżono malowanie i wypucowano wnętrze. Silnik pracuje równo, skrzynia nie szarpie, a most nie wyje. Chłopaki z Pomorza Zachodniego ucieszą się, że wrócił do żywych, bo wóz kiedyś jeździł w PKS Gryfice.
Wyślij twój komentarz
Funkcje użytkownika
