Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Krańcowy idiotyzm. Nowe autobusy wykorzystuje się maksymalnie żeby wszystkie usterki wyszły w czasie gwarancji, która jest przede wszystkim czasowa i wygasa.
Eeee tam Wrocław jak dzierżawi wozy to trzyma je na zajezdni by kilometrów nie natrzaskały
Od tej strony nie podchodziłem, patrzałem bardziej na samo w sobie zużycie się elementów wnętrza, czy "wytłuczenie" plastików itp. Jednak jest w tym trochę racji, w weekendy, kiedy potrzebny jest mniejszy nakład taborowy lwia część kursów obsługiwana jest przez młodszą część floty.
Wolę chyba podejście katowickie - mam wrażenie, że w weekendy w Katowicach śmigają najnowsze pojazdy i praktycznie się nie da spotkać jakichś zdezelowanych Jelczy czy innych, zaś w Gliwicach spotkać stare Volva czy Many to nie problem.
No Vecta to jednak już problem, bo o ile mi wiadomo ani #29 ani #30 nosa nie wyściubił z zajezdni w ostatnim czasie, ale MANy NL223 to jak najbardziej 2-3 dziennie przy dobrych wiatrach wyjeżdżają, NL222 też już dawno na mieście nie widziałem.
Głupota i niegospodarność. Nie po to wydaje się tyle milionów żeby nowe autobusy jeżdziły na krzakach a na liniach o dużym obłożeniu latają jakieś trupy gdzie wszystko stuka i lata. Ostatnio jadąc jakimś starym SU18 w Gliwicach myślałem że zaraz koło zgubi, bo tak coś waliło z zawieszenia.