Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Ta baza wygląda jak zabudowania popegeerowskie :-(
Miło, że zająłeś się VINami jednakże mam kilka uwag. Po pierwsze jeśli już to brakuje 3 znaków informujących o producencie. Poprawnie będzie zatem SUJL11000H0000572.
Po drugie podany rok produkcji jest niepoprawny z dwóch powodów: 1) jeśli już "SUJL11 .... H.....n" to owe "H" oznacza rok 1987 co można porównać także po narastającym 'n". No i drugim powodem jest to, że produkcja jelczy L11 przypadała na lata 1987-89. Mimo wszystko doceniam za postaranie się o dane.
Świetny! Ja na pewno wpadam na imprezę co do VIN-u i rocznika, to skąd zdobyłeś? VIN-y jelczowskie a zwłaszcza migowskie są zabałaganione i nigdy nie można być pewnym, jeśli zaś chodzi o rocznik, to wypadałoby, żeby był rzeczywiście 1987, ale były również krótkie serie prototypowe wcześniej - to by tłumaczyło dlaczego z zewnątrz on tak bardzo wygląda na M11.
Przede wszystkim, trzeba wziąć pod uwagę, że jest on po NG w Kapenie, a tam mogło się wszystko przydarzyć.
@znawca: A czy przypadkiem Kapena obligatoryjnie nie zmieniała numerów nadwozia na wg wzoru 'autonumerowanie/rok' ?
Nie wiem czy mogli zmieniać już istniejące. Wiem, że Kapena mogła sama nabijać numery (mieli swój wyróżnik) na pojazdy które "wyprodukowali". W ten sposób np. objawiały się M11 rocznik 1997.
@znawca: No właśnie o ile się orientuję to autobusy po odbudowie w Kapenie otrzymywały oznaczenie "numer kolejny remontu (od ok 1990r) / rok przeprowadzenia remontu". Skąd u Ciebie sugestia że ta L11 miała NG w Słupsku?
@2250: Poprawiłem. Co do rocznika to wpisałem tak jak było wybite na tabliczce znamionowej.
@2250: Sugestia zapewne po wyglądzie pojazdu. Pod koniec lat 90-tych (ewentualnie okolice roku 2000 - nie pamiętam dokładnie) Kapenę opuszczały identyczne, niebieskie Jelcze. Do PKS Kędzierzyn-Koźle wówczas trafiło kilka takich pojazdów, a każdy miał ramkę rejestracji z informacją o Kapenie.
@2250: sugerują to takie tam różne detale . Zastanawiam się, czy może nie było to tak, że jak ktoś oddawał wóz do remontu to nic nie zmieniali i wracał do właściciela z tymi samymi numerami i papierami, natomiast jak skupowali jakieś rzęchy to je teoretycznie złomowali i "budowali nowe" wykorzystując podzespoły. Z tego co wiem, to Kapena miała przyrządy do budowy całych kratownic.