Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Nie podobno a naprawdę pierwsza seria z 2012r. jest lepsza od tej z 2013.r.
Zasadniczą różnicą jest niezależne zawieszenie w "prezydenckich" i belka w zakupionych przez przewoźnika. Te pierwsze zdecydowanie lepiej radzą sobie z bądź co bądź nadal jeszcze dziurawymi wałbrzyskimi drogami.
Tak czy inaczej nie bardzo mogę znaleźć taką konwencję wpisywania ich do bazy, niezgodną z prawdą.
A jakbyś chciał korzystać z bazy danych gdybyśmy dodali wszystkich leasingodawców, gminy, ZTM-y, podmioty prywatne? W tym ŚKA poszczególne "własne" Solarisy są własnością nie ŚKA, ale przewoźników składających się na konsorcjum. Inni przewoźnicy prywatni często autobusy w firmie rejestrują na firmę, prywatnie na właściciela, jego żonę, córkę itd. Formy finansowania zakupu pojazdów zmieniły się na tyle, że teraz "mam samochód" niekoniecznie oznacza, że idziesz do salonu i wywalając na biurko walizkę banknotów otrzymujesz w zamian kluczyki.
Leasingodawcy ok - znany problem, powiedzmy że dopuszczalny wyjątek. Ale już opcja typu konsorcjum czy wozy jako własność organizatora - powinno być moim zdaniem wpisane prawidłowo. Dlatego w Sztokholmie wpisujemy tabor szynowy pod SL, bo jest jego własnością, a nie szarpiemy się ze zmianą właściciela przy każdym nowym kontrakcie, co niewiele miałoby wspólnego z prawdą. I dlatego berlińscy podwykonawcy, jeżdżący wspólnie jako konsorcjum "A-Bus" są wpisani osobno.
W Polsce to wygląda inaczej, najczęściej polega na kupieniu taboru DLA spółki komunalnej przy użyciu środków unijnych. Że przepisy są jakie są, to się wymyśliło kupowanie przez organizatora. To patologia, martwy zapis na papierze. Kielce, Lublin, starostwo bielskie - to wszystko był zakup autobusów dla komunalnego przewoźnika przy ominięciu przepisów, nawet w Kielcach zrobiono przetarg ustawiony pod MPK. Te autobusy są i będą w MPK i nigdzie indziej, nie ma sensu przez okres ich eksploatacji tworzyć twór, który poza papierem nie ma z nimi nic wspólnego. Ale w Wałbrzychu sytuacja jest faktycznie bezprecedensowa - autobusy kupione przez gminę zostały najpierw użyczone MZUK, a potem wyłonionemu w drodze przetargu konsorcjum. Jeżeli konsorcjum przedwcześnie zakończy działalność, autobusy zostaną użyczone innemu operatorowi. Czyli zgodnie z tym, co napisałeś o SL. No ale wciąż jeszcze jest kwestia nie do końca jasnych właścicieli poszczególnych pojazdów. Jeżeli są to firmy składające się na konsorcjum to pół biedy, ale jeśli zwyczajne osoby powiązane z właścicielem, to uwzględnianie tego w bazie danych jest bałaganem. Jak się popatrzy kto ma co np. w takim Gryfie czy ITS czy tuzinie Ireksów i Meteorów, to można się zdziwić. Dlatego ja jednak jestem za pewnym uproszczeniem przypisywania własności.
No tak, ale Ty pisząc, że de facto to jest zakup dla spółki komunalnej, a "przepisy są jakie są", jednocześnie legitymizujesz tę patologiczną sytuację i powszechne uwielbienie dla socjalizmu, które się powinno tępić. W Kielcach przetarg był ustawiony dość bezczelnie, skończył się w sądzie, a co urzędnicy przyznawali potem nieoficjalnie, to pewnie słyszałeś. Teraz Płock kupuje autobusy i na ich obsługę powinien być przetarg, co jest rzeczą normalną, bo tak się działa w naszym ustroju i takie są zasady istnienia UE. Niestety w praktyce jest inaczej, więc beton z KM już uznał, że to dla nich, a na transinfo.pl nawet napisali idiotyczny artykuł, że KM Płock kupuje autobusy. Dla mnie to jest rozbój w biały dzień.
Mówisz, że ciężko ustalić, czyj wóz jest czyj. Zgoda - ale chyba taki jest sens istnienia tej bazy. Że - tak dalece, jak jesteśmy w stanie ustalić - wpisujemy tu stan prawidłowy. Po to są te wszystkie dane z silnikami, skrzyniami biegów, które nota bene utrudniają życie tym, którzy chcą tu wrzucić fajną fotę, ale wcześniej muszą pół godziny wklepywać dziwne dane. Mnie to czasem zniechęca, gdy nie mam czasu.
Najbardziej zakręconą sytuację masz np. w Innsbrucku - tam jest tak, że linie obsługuje firma Y (nie chce mi się teraz szukać nazw), będąca podwykonawcą firmy X (głównego komunalnego przewoźnika), przy czym ta forma Y jest spółką-córką firmy X i istnieje po to, by omijać układ zbiorowy pracy (analogicznie w Berlinie na wielu kursach BVG jeżdżą kierowcy spółki-córki BT). Z punktu widzenia twb firma Y, podobnie jak BT praktycznie nie istnieje, bo to jest tylko firma zatrudniająca kierowców, ale wszyscy ją tu wklepują, bo nazwa jest na burtach. Ale to jeszcze nie wszystko - spora część wozów nie należy ani do X, ani do Y, lecz do Z, który je kupuje a im potem podnajmuje. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby były w leasingu i faktycznie należały do W...
Poza tym fakt, że wozy należą do Miasta, jest niezwykle istotny dla kogoś, kto przegląda te strony jako miłośnik organizacji transportu i baza jest dla niego czymś więcej, niż tylko galerią. Na przykład ja, albo kolega, który nas odwoził do domu po NM.
Dane techniczne przypisywane do pojazdów to przykład dokładności, której koszty są wyższe niż korzyści. Jestem zwolennikiem uproszczenia, oczywiście w miarę mądrego. Informacja o tym, że autobusy te należą do miasta nie ginie, jest zawarta w karcie pojazdów, powinna też być w karcie przewoźnika. Według mnie to wystarczy. Ostatecznie jednak trzeba będzie poczekać jak rozwinie się sytuacja na rynku.
No nie, nie zgadzam się. Karty pojazdów nie są widoczne, dopóki w nich nie szperasz (wiem z autopsji, że tak kilka rzeczy przeoczyłem) i bardzo nie lubię takiej partyzantki, że zamiast zrobić coś wprost, dopisujesz na boku, a w głównym panelu masz błędne dane. To jak otablicowanie wozów przez niektóre firmy komercyjne - kupują furmankę z fajnym, dużym świetlikiem, a tablicę wożą w szybie.
Przypominam, że jesteśmy galerią transportową i dane firmy zajeżdżającej pojazd są ważniejsze od udziałów finansowych. Dlatego też nie skupiamy się na implementacji całego syfu z KRSu (udziały etc.) ale za to skupiamy się na pojazdach - stąd dane techniczne. Dla Ciebie pewnie nie robi różnicy jak wrzuci się MANa z 7litrową pierdziawką i 12 litrowym potworem do jednego wora ale dla mnie jest - dzięki temu dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy (np. że many ze Szczecina są bardzo bliskie tym z Miszkolca, że zdarzało się wyposażać je w silniki 5 cylindrowe, etc). Teraz idea jest taka, że model oznacza - że autobusy są IDENTYCZNE.
http://phototrans.net/autobusy.php?s=5015&marka_id=1&body_id=p2&&r=Po%C5%A1alji
lista pojazdow na podwoziu ikarusa 260
A nie przypadkiem Csepel 260? Obecny układ wprowadzonych zmian sprzyja zmyślaniu i błędnemu opisywaniu, więc co najwyżej można założyć, że w Szczecinie być może silniki MAN-y mają bardzo bliskie do tych, które ewentualnie mogłyby być w Miszkolcu.
No i właśnie chodzi mi o to, że jednych takie rzeczy (skrzynie silniki) dość rajcują, a mnie to tyle obchodzi, co kapelusz babci idącej ulicą. Mnie z kolei interesuje organizacja komunikacji, umowy, taryfy, modele, dla których własność pojazdów, zwłaszcza gdy to jest własność organizatora lub dziwy model z podwykonawcą mającym tylko kierowców lub tylko użyczającym taboru, jest niezwykle ważna. A innych to wali, jak mnie skrzynie biegów, jednak to wszystko składa się na wielką całość i - jak rozumiem - po to baza jest taka rozbudowana, w odróżnieniu od innych galerii, gdzie np. koledzy nie mogą zboleć, że kujawskie PKS-y się połączyły i uparcie wpisują dawne nazwy przewoźników.
Z drugiej strony - na co też zwracałem uwagę - dodanie zdjęcia staje się teraz skomplikowanym procesem. Jak jadę do Palmy i odkrywam, że dla linii podmiejskich jest tu niemalże dziewiczy teren, to żeby wrzucić zdjęcie, muszę przerzucić masę stron - organizatora, ministerstwa, operatorów, a potem jeszcze konkurencyjnych galerii, żeby móc dodać pojazd, zatagować itd. No i potem jeszcze czekać na weryfikację pojazdu przez Amalinium. Myślę, że to może wiele osób zniechęcać, ale chyba warto.
No ale jak to pogodzić, żebyśmy się odnaleźli w tym wszystkim? Z doświadczenia wiem, że maksymalne odtworzenie w bazie danych rzeczywistości formalno-prawnej jest ślepą uliczką i żeby przetrwać musimy się godzić na uproszczenia.
Tak samo, jak uproszczenia, przejawiające się dodawaniem "Misce-coś tam coś tam". Toż ja połowę wozów z takiego Cypru to dodaję jako nieznane, a i jak jestem gdzieś np. w Hiszpanii czy Włoszech i z wieży widokowej focę furmankę, to ledwie się mogę domyślać, jakiej marki, a co dopiero mówić o skrzyni biegów. Dziury w bazie więc zawsze będą i trudno. Ale tu mówimy o sytuacji, która jest jasna i oczywista. Dobrze się stało, że te komunalne solarisy mają już drugiego użytkownika, bo jest widoczne zjawisko. Tymczasem wpisywanie ich pod MZUK, a potem ŚKA sugeruje, że jedni od drugich kupili, co jest nonsensem.
Z tym kontekstem wiąże się jeszcze jedno zjawisko, dość istotne dla "taborowców" i większości użytkowników galerii. Otóż gdy byliśmy kiedyś w Sztokholmie z doktorem W., wydedukował on, że tabor operatorów (autobusowy) jest dość zaniedbany, a tabor stanowiący własność miasta w idealnym stanie, nawet jeśli półwieczny. Kolega implikował, że może to wynikać z obwarowań w umowach na udostępnienie inwentarza.
A ja myślałem, że robię stronę dla ludzi, którzy się transportem interesują a tu słyszę, że nie obchodza mnie pojazdy
Transportem tak, co nie znaczy że zawsze i tylko pojazdami. Często mówię, że poza nielicznymi wyjątkami w zajezdniach nie focę, bo wtedy dla mnie taki pojazd to kupa złomu. Obiektem zainteresowania staje się, gdy jedzie na linii, z odpowiednią tablicą. Zresztą to chyba nie nowość, że jako miłośnicy jesteśmy bardzo rozdrobnieni - jednych rajcują pojazdy, innych ich silniki, innych rozkłady jazdy, innych wypadki, innych torowiska i długo można by wymieniać. Do tego, co mnie zawsze dziwiło, miłośnicy zamykają się w dość wąskich specjalizacjach. Mnie interesuje sporo, ale nie wszystko. Tabor dość umiarkowanie, a skrzynie biegów - tylko gdy prowadzę. Zresztą owa "podtematyczność" czasem objawia się na przykład w trudnych zagadnieniach tożsamości klubów, tak jak tu (strona 46): http://naprzystanku.pl/NaPrzystanku_10.pdf
No ale znowu wracamy do pytania - jak to wszystko pogodzić, by wszyscy mogli być zadowoleni i korzystać z bazy danych i galerii?
No wydaje mi się, że już do tego nawiązałem - w razie możliwości wpisujemy wszystko dokładnie, ale że nie zawsze się da, zostaną dziury. I dziury zawsze będą. To mi się podoba, że dziś każdy może dodać zdjęcie bez danych. Zostawi "Mis-coś tam-coś tam-wehikuł" i przewoźnika "Inni". Może ktoś potem poprawi. W końcu to jedyna galeria z bazą danych na poziomie wszechencyklopedii, a przecież do porządkowania sporo zostało. To chyba Ty chciałeś porządkować ze mną bazę Veolii Breda. I wówczas też pytanie - a jak daleko wstecz sięgamy? Bo dane niderlandzkie w sieci są... Dobra, wróciłem z Utraty, idę spać.