16 października 2008 - Zagórze, zagórzańska droga. Chyba najjesienniejsze miejsce jakie znam. I chyba również najbardziej grzybowe - na pętli na ten autobus czekało czterech grzybiarzy z czterema koszami, dwoma plecakami i dwiema siatkami pełnymi grzybów. ;)