Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Trzeba powoli zacząć się oswajać. Za 10 lat to już będzie traktowane jako normalne marki
Normalne marki robią już autobusy od 100 lat. Może z wierzchu wygląda to dobrze, ale w 10 lat się setki nie nadrobi.
Autosan robi autobusy od 60 lat, solaris od 15. Która marka jest lepsza?
Dla polskiego MKM-a to w ogóle żadna marka autobusu nie jest dobra, zawsze będzie powód do lamentu.
Solaris przejął schedę od Neoplana, który robi autobusy nie od 5 minut. Przejęli wieloletnie know-how. Rozwój motoryzacji i wyznaczanie przyszłościowych kierunków ma miejsce w Europie, w szczególnie w zakresie autobusów. Autosan przez większość ze swoich 60 lat produkował pojazdy na ilość. Niemiecka jakość dla wielu będzie jeszcze długo nieosiągalna.
Na razie oczywiście ma miejsce w Europie, ale nie jest powiedziane że tak będzie zawsze. W wielu innych dziedzinach Europa była światową awangardą, a dziś zostaje w tyle za państwami w których jeszcze 50 lat temu na głównym placu w stolicy pasły się krowy.
Jacku, wierzysz w to, że Europa zawsze będzie potęgą. To w Chinach teraz panuje największy rozwój i przede wszystkim to Chiny mają ogromne środki finansowe. Na razie korzystają z konkurenycjnych cen produktów i zalewają mnóstwo rynków prymitywnymi pojazdami, ale widać, że celują znacznie wyżej. Czas kopiowania rozwiązań minął, teraz Chińczycy nawiązują legalną wsółpracę z wiodącymi europejskimi koncernami i kupują całe know-how. Idą na to ogromne środki, tak jak na poprawę jakości. Dlatego w ciągu najbliższych kilkunastu lat jakaś z chińskich marek znajdzie się w czołówce światowej motoryzacji. Wystarczy spojrzeć z jakiego poziomu startował koreański przemysł motoryzacyjny (Daewoo, Kia, Hyundai) w latach 90. (licencje na przestarzałe toporne europejskie samochody), a jak jest teraz. A legendarna niemiecka jakość to też już coraz bardziej przebrzmiały slogan.
No jak dla mnie to wszystkimi Hyundajami autobusami jakimi jeździlem to była kupa gdzieś na poziomie gniota.
Autobusy są może na poziomie gniota, bo potrzeba ich natłuc bardzo dużo w krótkim czasie z uwagi na gwałtowny rozwój miast, zwiększenie mobilności, inne zmiany społeczno-gospodarcze. Jednocześnie jednak buduje się koleje dużych prędkości, ogromne sieci metra, wysyła ludzi w kosmos itd. W dziedzinie autobusów tez raczej można spodziewać się rozwoju.
Jassne... Wcale tak dużo tych hjundajów się nie robi by to tłumaczyło fakt, że wzornictwo przemysłowe tamże leży i kwiczy.
http://www.chinabuses.org/news/2012/0516/article_5272.html Chiny produkują ponad 500 tys. autobusów rocznie, to mało?
No nie wiem. Kraj o nazwie UE produkuje ~35 tys. rocznie. Stosunek liczby ludności jest 1:2,7.
No jak taki szajs produkują to pewnie muszą wymieniać. Tylko nie wiem co ma wspólnego wielkość produkcji w Chinach do szajsowatości Hyundayia?
dyskutowalismy o potencjale chińskiego przemysłu, to że jechałeś gniotowatym Hyundaiem (swoją drogą ciekawe gdzie?) nie oznacza że chiński czy koreański przemysł nie może się wybić i przegonić Europy. Ten sam Hyundai produkuje wagony metra czy ezty dla Australii, Nowej Zelandii, Kanady i USA, gdzie raczej by nie kupili produktu o jakości gniota.
Nie wiem co oni kupują ale autobusów Hyunday ja bym nie kupił. Na marginesie sunwiny mają laminaty takie same jak ikarusy z lat 85-92.
Na tym poziomie co teraz to nie ma co usiłować udowodnić, że to produkty z pierwszej ligi. Sunwiny mają ikarusowe laminaty, Hyundaie są na poziomie gniota, z designem też jest trochę w plecy, żywotność również pozostawia wiele do życzenia, na ogół te autobusy wytrzymują tyle co nasze polskie w PRL. Chodzi o potencjał, który tkwi w producentach, a jest przeogromny. Kupa kasy, kupa energii, kupa pomysłów, kupa chęci do ekspansji i inicjatywy współpracy, prawdopodobnie także wsparcie polityczne. A z kolei na rynkach reszty świata widać przede wszystkim potrzebę rozwiązań tanich. Chińscy producenci autobusów już teraz wysyłają swoje produkty do Nowej Zelandii czy Kanady. Oczywiście narzekaniom na nie nie ma końca, ale udało się zdobyć przyczółek i rozpoczęło się testowanie możliwości. Dostarczenie chińskiego autobusu do zachodniego kraju już nie jest marzeniem ściętej głowy, to już jest zdobyte, czas więc skupić energię na polepszeniu produktu. Myślę, że 10-15 lat przyniesie nam jakąś mocną i dobrą chińską markę motoryzacyjną, zwłaszcza jak dojdzie do wykupienia któregoś z europejskich koncernów.