Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Od strony pasażera nie można im nic zarzucić. Od strony kierowcy to jest mega-bieda wersja wyposażenia. Nawet roleta przeciwsłoneczna jest śmiesznej szerokości - nie sięga nawet połowy szyby, nie mówiąc o braku innych rzeczy uprzyjemniających życie.
To ramię większości nie przypadło do gustu. Jego główna rola to straszenie kierowcy, gdy przy hamowaniu uderza o kabinę i przeszkadzanie w wychodzeniu z niej. Do tego kabina dość toporna - schowki jak w produkcie ze wschodu, pulpit niewygodny. A dla pasażera? No cóż, ciasno przede wszystkim.
A udało Ci się go zamknąć? Bo mi nie. Za to schowek na bilety się wciąż otwiera, jeśli się nie zamknie na kluczyk.
Udało. Gorzej było z klapą od przedniego wyświetlacza A schowek na bilety właśnie tak ma działać - dzięki temu nie zdarzy się, że zostawisz niezamknięty na klucz.
A hamulec przystankowy? Jakbym poćwiczył gimnastykę akrobatyczną, tobym dał radę.
Ale co tam, prawdziwym hitem jest najnowszy sterownik R&G. Można usiąść i zapłakać.
Pomijając jego nieintuicyjność (przyzwyczaiłem się, że sterowniki kasowników, wyświetlaczy i bileterki z reguły są nieintuicyjne) - dłuższa praca po zmroku nie będzie przyjemna z telewizorem świecącym nad głową.
To swoją drogą. Ale przecież programowanie tego, a nawet wyświetlanie napisów specjalnych to droga przez mękę. Trzeba wciskać mocno, co drugiej litery nie przyjmuje (choć pika), ze spacją jest czarna magia (bo nie ma kursora) i po jednej "sesji" się wiesza. Żeby zmienić napis musieliśmy resetować, co trwało kilka minut.