Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Poza całą masą elemntów, do których mógłby się zapewne przyczepić sanepid wymienię jeden, bardzo-nazwijmy to-nieciekawy dla mnie jako konsumenta-półsurowe, a właściwie surowe mięso. Będę szczery-nigdy nie jadłem większego-pardon-gówna. Marzyłem tylko o tym, by jak najszybciej z owego przybytku "kulinarnych rozkoszy" wyjść. Całości dopełniło przybycie odurzonego alkoholem osobnika, który zamówił sobie kolejne, zdecydowanie niepotrzebne już, piwo, po czym zaczął konsumpcję wyżej wzmiankowanego w moim bezpośrednim sąsiedztwie, kończąc ją efektownym, potężnym wręcz beknięciem. Krótko mówiąc-bardzo miłe miejsce;)