Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Logicznej po prostu jest tworzyć normalną komunikację, zamiast robić zamknięte przewozy szkolne.
A tak z matematycznego punktu widzenia, jak zatrudniają kierowców na takie gimbusy? Przecież to nawet godzinowo na pół etatu taka jazda nie wyjdzie, więc pewnie mają dwóch emerytów (bo jeden się źle poczuje i nie wyjedzie nikt, więc rezerwa jest potrzebna) po 70. do ich obsługi, bo nikt inny na to nie pójdzie. Lepiej zrobić komunikację lokalną sprawną, dzięki czemu nie będzie trzeba używać gimbusów, a jak już chcą coś lepszego, to dogadać się z większym przewoźnikiem, który sprowadza poleasingowe autobusy z miarę młodym rocznikiem, czy by jednego takiego z kierowcami nie odstąpił by wozić dzieciaki do szkoły, po tym zadaniu autobus mógłby jeździć na wynajmy czy wozić pracowników, to żaden problem jak się chce.
@Anonim: Z reguły taki kierowca jest zatrudniony na cały etat i w przerwie między kursami pracuje np jako konserwator lub inne takie dodatkowe zajęcia. Zależy od gminy
@Kuba Lekki ok jestem w to w stanie pojąć, ale konserwator czego, autobusu?
W jednej gminie jest np ze kierowcy gimbusów wykonują w przerwie prace gospodarcze tzn. trzeba naprawić kran to idzie naprawić kran. Trzeba pomalować pokój w urzędzie to maluje pokój etc.
Poprzedni rząd dofinansowaniami na gimbusy chciał napędzic sprzedać Pilei, ale nie pykło.
Dokładnie tak jest, najczęściej kierowcy zatrudnieni w urzędach gmin poza dowozem dzieci wykonują jakieś (zazwyczaj lekkie) prace fizyczne typu konserwator, lub też jeżdżą innym pojazdem np. robią zaopatrzenie gospodarczym samochodem dostawczym Jak taki kierowca na przykład zachoruje, to już zależy od urzędu ale jeśli nie ma nikogo z prawem jazdy D to się bierze autobus z kierowcą od jakiegoś przewoźnika. @Mateusz Wawrzyczek: Ja jestem na nie. Dlatego że linie szkolne po pierwsze najczęściej są mocno pokręcone, po drugie są takie dni że np. trzeba zrobić szybciej odwoz. Z reguły potem wychodzi tak że linia jest na papierze i jeździ wedle potrzeb szkoły
Gros takich gminnych komunikacji opartych na przewozach szkolnych właśnie tak funkcjonuje - niektóre kursy nie są wykonywane albo jadą inną trasą. Przykład z ostatnich dni to Bolków - są rozkłady jazdy w necie i na przystankach, a rzeczywistość to loteria.