Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Ciekawe kiedy (albo czy w ogóle) efekt nowej miotły w Urzędzie Miasta dojedzie do ZKMu, bo na razie to niespecjalnie widać jakiekolwiek zmiany w mieście, a komunikacja z miesiąca na miesiąc coraz bardziej pikuje w stronę dna.
Już były takie dni, że wybrane kursy poszczególnych linii były niewykonane. Ale miasto sobie nic z tego nie robi…. Ja tam jestem ciekaw skąd kierowców na OF.
W kontekście Open`era to na szczęście jest jeszcze PKS Gdynia, który wystawi 59 wozów i Gryf (42 wozy). Jak tych przewoźników kiedyś zabraknie to uczestnikom festiwalu pozostaną pielgrzymki piesze.
Albo drezyny po dawnej linii kolejowej, bo raczej słabo by było tam wjechać czym innym
Mały błąd się wkradł. 5453 zamiast 5253
Sytuacja jest dramatyczna. Ale ZKM nic sobie z tego nie robi, dzielnie wysyłając rezerwy i zabytki na trasy. Może Ikarusy niedługo wyjadą?
Ale w czym jest problem? Zadania są obsługiwane, jakość nie jest drastycznie gorsza. Mam nadzieję, że stawki są na tyle dobre, że podwykonawcy zarobią na rozwój swoich przedsięwzięć.
Związki już chcą rozmów z wiceprezydentem. Oczywiście w sprawie podwyżek.
Problem jest w tym, że kursy po prostu wypadają. Podwykonawcy nie są w stanie obsłużyć wszystkiego, a mimo to że robią dużo to dalej są spore problemy i łatanie odbywa się z dnia na dzień. Poza tym nie możemy brnąć w takie rozwiązanie, bo to absurd.
To może czas podpisać dłuższe umowy z podwykonawcami na mniejsze zadania by mogli rozwinąć swoją działalność? Szczególnie kiedy widać, że duże firmy nie ogarniają.
Dla przykładu. We Wrocławiu był wielki przetarg na linie aglomeracyjne. Jak podzielono na dwa zadania to nie rozstrzygnięto żadnego, jak podzielono na 4 to rozstrzygnięto dwa. Teraz resztę co została podzielono na 5 i próbuje się znajeźć przewoźnika w trybie negocjacji. Może wcześniej trzeba było zacząć od rozdrobnienia?
No można zrobić wszystko, ale trzeba chcieć. A jak się nie chce to się nie robi i efekt mamy. Jak widać dyrektorów nie obchodzi to, że jakiś tam kurs czy kilka nie zostanie wykonany, codziennie. Ważne, że za kurs będzie kara. A ten biedny pasażer lub kilku jest stratą uboczną mało ważną.
Ja za to zadam może pytanie retoryczne - po co w Gdyni trzech przewoźników miejskich? Przez to niektóre koszta możemy sobie pomnożyć razy trzy (zwłaszcza pensje zarządu), nie mówiąc już o kompletnie niespójnych wizjach rozwoju swoich przedsiębiorstw.
to kiedy to rypnie? bo nie brzmi to wszystko optymistycznie
Jeszcze jest 7286 na 197 jako podwykonawca PKA