Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jak byłem małym ksykiem, to standardową trasą z moją babcią było: 65 z Lelewela do Fordonu, tam wcinalem frytki na rynku, potem 101 na plac koscieleckich, rundka po starowce i powrot tramwajem na Bielawy. Ahhh ta mlodosc... same ikarusy prawie, uswiadczyc jelcza w moim rejonie (Lesne, Bielawy) bylo swietem. Ale to juz bylo ponad prawie 16-17 lat temu... A teraz starosc nieradość:)