Na tej stronie używamy ciasteczek by móc świadczyć ci uslugi, personalizowac reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony są udostępniane m. in. google. Korzystając z niej zgadzasz się na to.
1 listopada 2007 - Wałbrzych, ul. Żeromskiego. Ósemki zapchane jak cholera, że się scyzoryka nie wciśnie, a siedemnastki puste... ciekawa sytuacja rozegrała się kilka minut później, na przystanek podjechał Neoplan na "8", zapchany maksymalnie, kierowca zaproponował kobiecie z wózkiem wstawienie go do kabiny gdyż na wozie miejsca brak, w raz z nią i wózkiem do kabiny wlazło jeszcze parę osób, drzwi się nie domknęły, wtem jedna z "babć" znajdujących się na przystanku stwierdziła że ona musi wsiąść i zaczęła dosłownie ugniatać ludzi do wozu, z wozu dobiegały krzyki o łamanych rękach i innych częściach ciała, ale ów babcia nie dawała za wygraną, po 5 sekundach, ósemka dalej męczyła się z drzwiami, a na przystanek podjechała pusta siedemnastka, wsiadły 3 osoby.