Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Mieliśmy chyba najbliżej. Jechaliśmy jednym autem: najpierw wysiadł Andrev i jego fota jest pierwsza, potem Konrad i on dodał foty jako drugi, wreszcie ja odstawiłem auto do garażu i wrzuciłem trzeci.
Hehe, a my spacerowym tempem (140-150) z przerwą na posiłek w McDonald's, 36 km.
Najpierw nam zeszło na zajezdni trochę, a później jeszcze McDonald's :P
A reszta leci by zdążyć zrobić jeszcze jedną fotkę Zemunowi :P
No to ja miałem znacznie lepszy powrót: 2 godzinki pociągiem do Katowic, potem 3 godziny włóczenia się po Katowicach w oczekiwaniu na pociąg o 21:34, następnie walka o wolne miejsce w pospiesznym Kraków-Świnoujście, przyjazd do Wrocławia o 0:30 (czyli z 10-minutowym spóźnieniem, dzięki czemu nie zdążyłem na nocny), pół godziny oczekiwania na kolejny nocny i ok. 1:30 byłem w domu