Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Według mnie to wielki krok wstecz kupować tramwaje nie w pełni niskopodłogowe i karanie samego siebie na kolejne kilkadziesiąt lat wysokiej podłogi. Jeśli coś kupować, to tylko full LF.
jakieś krzywe
Gadżet? Bzdura. To niezbędna konieczność, chyba że za kilkanaście lat ma być jeden pretekst więcej dla likwidacji tramwajów, które będą duuuużo za autobusami.
Autorytetem nie jestem, ale stwierdziłbym, że obecnie w zupełności wystarczy tabor tramwajowy o udziale niskiej podłogi na poziomie 60-78%. Niewiele mniej, a ile tańsze rozwiązanie. Należy tu też wspomnieć, że w wielu polskich miastach jeszcze całkiem niedawno w ogóle nie było jakichkolwiek niskopodłogowych tramwajów.
Do metra się praktycznie wszędzie wchodzi po schodach i jakos nikt nie chce go likwidowac. A te trzy schodki w tramwaju to jakaś dziwna bariera nie do pokonania...
Możecie jeszcze paręnaście lat wychodzić z takich założeń, aż ludzie w ogóle przestaną jeździć tramwajami. Do metra akurat, jeśli chodzi o same pojazdy, to wsiada się bez żadnych stopni. Zresztą co tu dużo gadać, powinno być p oprostu tak dogodnie jak w autobusach.
A teraz jak to będzie po polsku: Potniemy wam częstotliwości i linie, a za zaoszczędzone pieniądze dostaniecie 100% niskacze. Albo i nie - będzie na mega fontannę
Jakoś autobusy się da kupić niskopodłogowe, to i tramwaje się będzie dało. Zresztą, w Warszawie jeszcze w tym roku będą pierwsze z 186 w pełni niskopodłogowych pes... Zaś jeśli chodzi o częściowo niską podłogę to jest ona dla mnie zrozumiała tylko w wydaniu krakowskim, gdzie tramwaj w 70% jest niskopodłogowy, a gdzie indziej jest tylko jeden stopień. Te 205Wrasy to zaś jakiś niemal żart.
Protram jest jak tanie wino: Tani protram jest dobry bo jest dobry i tani. Kup tramwaj za 2,5mln-3mln Jak skoda 16T to 6-7 baniek a tramino to 8. A, że konstrukcja z lat 90tych - no cóż - przecież na komunikacji nie wolno oszczędzać - tak mawia dynamizm.
JP: metro to nie tylko pojazdy. A ta cała niskopodłogowa mania, to jest efekt megalomanii różnych decydentów. Co z tego, że 205 ma konstrukcję z lat 90, jeździ tak samo dobrze jak nowoczesne. Komus to przeszkadza, że jedzie przestarzałym wagonem? Ważne, żeby jeździł szybko i często.
WrAs przestarzały? Przecież to na silnikach asynchronicznych jeździ, sterowny falownikami z IGBT, ma odzysk energii w procesie hamowania elektrodynamicznego... Ma człon niskopodłogowy. Dla osoby sprawnej fizycznie nie ma to znaczenia, ale jak ktoś jeździ na wózku, to mogę się założyć, że wiele by dał, by w mieście było dużo wagonów z członem niskopodłogowym. Lepsze to niż kilka całkowicie niskopodłogowych Skód czy Pes i masa przestarzałych 105-tek.
Tramwaj przestarzały to tramwaj, który nie jest w większości niskopodłogowy. Silniki asynchroniczne to żadna nowość, stosuje się je już od 20 lat. Poza tym, nie przyspieszają one wymiany pasażerów na przystankach i nie czynią tramwaju bardziej dostępnym. Do niskopodłogowca wsiada się łatwiej nie tylko osobom na wózkach. Są jeszcze matki z dziećmi, ludzie starsi, czy też po prostu jadący z rowerami. Zresztą rzut okiem na Zachód i już widać, że tam wysokopodłogowce to gatunek wymiarający i w półśrodki nikt się nie bawił.
Pamietaj, że Polska to jednak nie jest "zachód". Większość obywateli zapewne wybierze wysokopodłogowca, niż wyższe podatki na luksusowy transport. Wysokopodłogoce są znacznie tańsze, a wózkowi poradzą sobie mając to co jest.
Ciekawe, że niskopodłogowe autobusy jakoś dało się kupić a podatki wcale nagle nie wzrosły.
Porównaj może najpierw ceny autobusów i tramwajów.
Porównaj sobie wpierw żywotność i zdolność przewozową tramwaju i autobusu