Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Chyba przekombinowałeś z niebem, nad drzewami jest wręcz aureolka.
To jest niestety efekt uboczny operacji Cień/Podświetlenie a później skorygowania tego dodając kontrastu.
niedługo ma jechać w ostatnią trasę na hutę.
jedyny jeżdżący w czynnej służbie wóz jedyna ostatnia 200
A 208 już wycofali?
Tak 208 wycofane i umiera na zajezdni
Zwija się firma, oj zwija. Za rok o tej porze -jeśli mieszkańcy Ostrowca nie odwołają w jesiennych wyborach samorządowych obecnych władz miasta- po Ostrowcu będą śmigały tylko prywatne LT-ki i Transit-y.
Smutne to co kolega Andrzej pisze, ale to prawda.Pomyśleć, że jeszcze do końcówki lat 80 ostrowieckie MPK było jednym z wiodących w kraju.Uratować je może tylko pomoc władz miasta.
Albo dobry logistyk lub specjalista transportu. Znam człowieka, który potrafi robić cuda. W końcu to On podpowiedział tym niemotom w ostrowieckim MPK, że w razie ograniczenia rozkładu przez miasto , utrzymywali kursy komercyjne. Zgodę na wykonywanie linii MPK ma, a skoro jest spółką prawa handlowego może dowolnie wykorzystywać swój majątek. Daję głowę, że gość mógłby reanimować tego trupa. Przecież miastu nie chodzi o dobro wspólne. Tam rozgrywają się ordynarne geszefty, dla których upadek MPK będzie tylko swoistym katalizatorem.
Koledzy wydaje mi się, że to już sprawa nie do odkręcenia.Jeśli MPK Ostrowiec ograniczy się w kursowaniu tylko do granic miasta to upadnie całkiem w ciagu roku,chyba że wygra przetarg na gminy.Tylko, że busy już jeżdżą do gmin ościennych,a kto wygra z nimi konkurencje za wozokilometr?
Mylisz się. To jest do odkręcenia. Natomiast brak reakcji spowoduje upadek spółki. Z moich obserwacji wynika, że na takim scenariuszu zależy nie tylko innym przewoźnikom, czy urzędowi miasta, ale także niektórym zatrudnionym w samej spółce.
Jak nowy trozkład jazdy się przyjmie i się sprawdzi,to może nasze MPK się podźwignie.
Z tak niską częstotliwością kursowania, prawdopodobnie się nie przyjmie. Zmiana numeracji utrwalonej w pamięci pasażerów, to kolejny strzał we własne kolano. Jedyny plus, to taryfa.