Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jest jeszcze Częstochowa
To jest dramat że mija dziesięć lat i ciągle w nich tkwimy.
@Realista: Jak nie ma perspektyw wymiany taboru na nowy to jeździ się tym co ma, chyba że uznajemy teorię kasujemy autobus to i kursy.. Podejrzewam, że, gdyby projektanci nie zaprojektowali niskiej podłogi o którą co po nie, którzy tak walczą to gwarantuje Ci, że do dziś jeździł byś pojazdem z wysoka podłogą. Po za tym nie rozumiem również wieszania psów na Ikarusach zważ też na to, że, gdyby nie te auta jeździł byś rozklekotanymi szrotami z zachodu co prawda z niska podłogą, ale z pewnością większość tych szrotów stała, by na kanałach. Nie, żeby nikt nie narzucił, że widzę tylko Ikarusy i nic więcej cieszę się ze niska podłoga opanowuje przewoźników, ale tak ja mowie, jeżeli w firmie nie ma perspektyw na wymianę taboru i zastąpienie go nowym to należy się cieszyć, że coś jedzie.
ostatnio miałem okazje przejeżdżać przez bielsko i tam też nie ma tak dużo tych ikarusów jak widziałem
Ja się tylko zastanawiam tak czasem nad MPK Wałbrzych - czemu oni kupili te przegubowe Karosy?
Czy mógłbyś mi powiedzieć jak załatwić sobie wejście na zajezdnię?
Ile Ikarusów jest w Bielsku? Właśnie chyba najdłużej 280tki pojeżdżą właśnie w Katowicach.
w bielsku jak pamiętam i zauważyłem mają jeszcze ikarusy 415
@Razor: perspektywy wymiany taboru są i proszę Cię bardzo nie pie***l, że jest inaczej. Niestety w czasach kryzysu komunikacja miejska jest spychana na ostatni tor. Zamiast inwestycji i zachęcania pasażerów do korzystania z autobusów włodarze miast wolą budować nowe parkingi w centrach miast, jeszcze bardziej zatłaczając już ciasne i korkujące się ulice. Kto powiedział, że do końca świata trzeba inwestować wyłącznie w jeden rodzaj napędu? Istnieją alternatywne źródła, które są dużo tańsze w eksploatacji. Są różnego rodzaju programy unijne. Popatrz choćby na PKM Świerklaniec czy Tychy. Wszystko się da, trzeba tylko czuwać nad sprawą i być nastawionym na komunikację. Żyjemy w XXI wieku, a nie w zamierzchłych czasach, kiedy po śląskich drogach jeździły pojazdy z drewnianą budą. Może zamiast iść z duchem czasu proponujesz wrócić do tych rozwiązań? A może przesiądźmy się do bryczek lub furmanek? PKM Sosnowiec sprowadza bardzo dużą ilość używek z zachodu. Kilkakrotnie miałem okazję nimi jechać i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że komfort podróży w solówkach jest lepszy niż w naszych nowych Autosanach z PKSu. Opończe w przegubowych Manach nie skrzypią i trzeszczą po 10 latach eksploatacji tak jak w naszych nowych Mercedesach po kilku miesiącach jazdy. Zdecydowanie wolałbym, żeby MZK Bielsko sprowadziło z zachodu używane przegubowe Many, które następnie poddane byłyby wzorem Sosnowca gruntownemu remontowi niż kupiło kolejne pożeracze paliwa rodem z Niemiec.
@Jelczu: Po Bielsku jeździ 50 Ikarusów, 30 w wersjach przegubowych, 19 solówek i 1 mini.
Dzięki. Na pewno są w lepszym stanie niż te katowickie, ale tutaj nie ma wizji na nową dostawę. Ile to lat juz mówi się, by pozbyć sie lewarków, a na obecną chwilę oba spokojnie dotrwają do 2014.
Swego czasu musiałem jeździć do Sosnowca codziennie tymi używanymi autobusami marki Mercedes, albo co gorsza używanym Solarisem; nie zbyt to przyjemna podróż była. Śmierdziało, brak świeżego powietrza.
Często denerwujące jest to, iż ktoś zarzuca, że w starym autobusie marki Ikarus śmierdzi spalinami, owszem to prawda. W nowoczesnych autobusach również śmierdzi, ale od osób nieprzestrzegających higieny.
Ostatnio miałem okazję jechać katowickim Ikarusem #293, byłem naprawdę zaskoczony komfortową jazdą.
Swoją drogą, to należy podkreślić również kwestię prezentacji autobusu w mieście. Wozy przewoźników prywatnych, oraz tych używanych sprowadzanych z różnych części Europy są brzydkie, szpecą miasto.
@Grzegorz Macura: Szanowny Kolego, programy unijne nie mają i nie służą poprawie realizacji usługi przewozowej, tylko sprzedaży nowych produktów lobbujących na unijnym forum producentów taboru. Środki unijne to drenaż publicznego majątku pod pretekstem działań prospołecznych. Wiek taboru, czy jego niskopodłogowość nie decydują o sprawności systemu transportowego. W Szwajcarii, wśród taboru miejskiego, ciągle powszechne są autobusy wysokopodłogowe, nie wspominając o liczących pół wieku wagonach tramwajowych. A przecież Szwajcarzy to liderzy jeśli chodzi o organizację transportu. Tam nie używa się idiotycznego z punktu widzenia pasażera wskaźnika czy wymogu wieku taboru. Średnia wieku taboru w przedsiębiorstwie , to presja lobby. Pasażera nie interesuje wiek autobusu. Pojazd ma być sprawny, czysty i na czas, a usługa dostępna. Kryterium dostępu stanowi także cena, o czym eksperci-lobbyści milczą, bo przecież współczesne pojazdy są wybitnie nieekonomiczne. Nie wszystkie linie wymagają niskiej podłogi. Przewóz "zdrowych byków" do roboty może i powinien odbywać się pojazdami tańszymi w eksploatacji z gwarancją utrzymania niskich cen biletów, bo to pasażera interesuje najbardziej. Proszę nie sugerować się bzdurnymi wywodami "niezależnych" ekspertów .Niestety nieetyczne zachowania przedstawicieli świata nauki stały się dziś bardzo powszechne - widzę je niemal codziennie. Bo do cholery czy można ufać powtarzającemu jak mantrę, zdania o konieczności wymiany taboru, Profesorowi czy Doktorowi obwieszonemu smyczkami i breloczkami Solarisa i Evobusa ??? Ja szczęśliwie trafiłem jako szczeniaki na człowieka-idealistę który wciąż ma czyste ręce i otwiera oczy naiwnym. Uzyskując kolejny stopień naukowy, ja również czuję się zobowiązany nazywać rzeczy po imieniu.