Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Zgadza się, w tym roku wycofane zostaną wszystkie Jelcze PR110 i 120M.
Przecież dzięki MPKowskiej kulturze utrzymania, te autobusy są jak nowe.Foto mówi samo za siebie. Urzędasy powinny za taką decyzję zapłacić swoimi pustymi łbami.Takie przekręty tylko w POlsce.
"MPKowska kultura utrzymania". Dobre, udał ci się dowcip.
Poza tym jakie przekręty? Ten Jelcz za chwilę będzie miał 15 lat, a nadarzyła się okazja i zakupiono 22 nowe Solarisy.
Ciężko myślisz... Stare, solidne MPK, stanowiące zalążek wysokich standardów technicznych (utrzymanie), moralnych (zaangażowanie) i kulturowych (estetyka, obyczajowość) właśnie umarło. Umierało wraz z bajeczną perłą Warmii -Olsztynem, który skończył się gdzieś po 2000 roku. Mimo, że wskutek braku poszanowania kolejnych ekip dla dóbr kultury materialnej Olsztyna, przestał on jawić się jako kameralne, sympatyczne miasteczko, MPK trzymało fason nadal. Teraz umiera. Umiera kawał pracy ludzi, umiera ich wkład i ta jakość. Nastało nowe, tandetne mpk, z którym nikt już się nie identyfikuje. Już nie ma kierowców obchodzących ze szmatką swojego wypucowanego, 20-letniego Berlieta, który bił po oczach czystością felg, lśniącymi szybami, a z obowiązkowo otwartej kabiny (pańskie oko konia tuczy) rozchodziła się podkreślająca czystość -woń pachnącego drzewka. Hmmm... Żaden szaro-limonkowy brudas ze śpiącym kloszardem i szoferem odbębniającym robotę nie odbuduje tej jakości. Teraz biała jakość, najbliżej w Görlitz (z samymi wysokopodłogowymi tramwajami i Mercedesami O405 bez N w symbolu) Zrozumiałeś coś??? Nie sądzę. I dużo literek przy nicku na phototrans, też nic nie pomoże.
Szaro-limonkowe malowanie jest przepiękne, poza tym kierowcy dbają o swoje autobusy także teraz. Te Jelcze ładnie wyglądają z zewnątrz, mechanicznie są zmęczone życiem. Nie masz zielonego pojęcia o temacie? Nie wypowiadaj się.
Absolutnie nie dbają. Miasto jest brudne, bezduszne, trawione nepotyzmem (podobno MPK też) Przez ostatnich 6-7 lat dużo się zmieniło in minus. Ludziom też się to udziela i chyba się nawet im nie dziwię. Nikt nie będzie emocjonalnie wiązał się z firmą, która zatrudnia na "śmieciówkach".Nikt nie będzie interweniował w trosce o sprzęt, żeby narażać się na utratę premii za niestosowne zachowanie wobec brudzącego lub dewastującego autobus " jaśnie pana pasażera". Nastroje pracownicze łatwo jest wyczuć nawet z perspektywy pasażera okazjonalnie odwiedzającego Olsztyn. Kiedyś wchodząc do olsztyńskiego autobusu czuło się kontrolę kierowcy, co dawało poczucie bezpieczeństwa. Jak ostatnio byłem w Olsztynie, kierowcy jeździli "z podkulonymi ogonami". Presja? Jak widzisz mam pojęcie o temacie i to zielone, czy nawet limonkowe. Mam nawet pojęcie o roli pewnej grupy MKMów na usługach organizatorów, lub miejskich przewoźników. MKMów gotowych zrobić wszystko za możliwość "focenia" na bazie, lub etacik. Nie próbuj mi nawet wciskać ciemnoty o złym stanie technicznym . Białe miasta to była także bardzo wysoka kultura techniczna, więc o zmęczeniu życiem nie ma mowy. Akurat kilka lat temu byłem na waszej zajezdni z okazji dni otwartych i na osobności pogadałem sobie z rozsądnym człowiekiem z warsztatu. Wszystko jasne. Nazwisko do wiadomości redakcji, bo z twojej nowomowy wyczuwam, że jesteś dosyć mocno związany z rzecznikami, zarządami, dyrekcjami, a może i urzędem miejskim, a wybacz proszę, ale polityków nawet samorządowych (ani ich ludzi) organicznie nie znoszę. Może masz jakiś cel żeby uprawiać tu propagandę sukcesu, ale g... mnie on interesuje.
Nie jestem związany z rzecznikami, zarządami, dyrekcjami, czy ratuszem. Wprost przeciwnie, z kierowcami i mechanikami, więc wiem, jak wygląda stan techniczny niektórych autobusów i wiem, jak dbają o nie kierowcy. Chuchają i dmuchają na sprzęt, którym jeżdżą, tak samo jak w czasach, gdy w tym mieście królowały Jelcze i Ikarusy.
No, czyli Berliety były wychuchane.
Jeśli chodzi o wygląd wewnętrzny, to tak, pod innymi względami - nie.
Mało jeździłeś po Polsce, skoro krytykujesz te autobusy i ich stan techniczny.
Dużo jeździłem i jeżdżę po Polsce, ale parę osób z mojej rodziny tam pracuje i wiem, w jakim stanie są te autobusy.
To mi przypomina trochę zwiącholi z tramwajów w Warszawie. Akurat tramwaje nie są jakimś cudeńkiem jak autobusy z Torunia, a do niedawna również Olsztyna i Kołobrzegu, ale faktycznie jeżdżą po niemal nowych i równych torach. Ale zwiąchole cierpią. W Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi, Katowicach w tramwaju można nabawić się choroby morskiej, ale oni od dwudziestu lat z tą samą śpiewką. Nie chodzi mi o relatywizm i nazywanie mniejszej ruiny sprawnym pojazdem, ale olsztyński tabor z okresu po upadku komuny, ale jeszcze przed postmodernizmem (zastępującym sumienność zabiegami public relations) był jak spod igły. Chociaż dziś przy tym taborze robi się niewiele, wciąż widoczna jest jakość solidnego MPK 1993-2003.