Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Wydawało mi się, że nuemracja jest 3 cyfrowa dla starszych poazjdów zielonej linii
Niektóre wagony miały trzy cyfry, inne cztery, właśnie z trójką na początku.
Podpięte pod dwóch? O ile pamiętam, do roku 2011 było dwóch. O ile pamiętam, jeden obsługiwał kolej i linię M1, a drugi M2 i M3. A potem przyszedł kryzys - połączono ich w Στα.Συ., podobnie jak autobusowego z trolejbusowym, co skrzętnie opisałem w metryczkach operatorów. A dlaczego zakładasz, że M1 była pierwsza?
Rzeczywiście, nie zwróciłem uwagi na te dopiski w metrykach. Słabo rzucają się w oczy. A co do pierwszeństwa, to którą linię otwarto wcześniej?
Myślałem że to jakiś haczyk w stylu uznawania M1 za kolej podmiejską. Pierwszy odcinek tej kolei, stanowiący obecnie fragment trasy M1, otwarto w 1869 roku, ostatni zaś w 1957. M2 i M3 uruchomiono w 2000 roku.
Haczyk i nie haczyk. Nie chciałem być bez powodu złośliwy, ale strasznie mnie drażni, kiedy ludzie używają zwrotu "pierwsza linia metra" w odniesieniu do linii nr 1. Taki polski prymitywizm. Bo wcale być pierwsza nie musi. Ale tu dowodzisz, że jest.
Wiem, wyłapałem to w którejś dyskusji i tworząc opis specjalnie w tym celu upewniłem się co do prawdziwości stwierdzenia o "pierwszej linii".
Znaczy wyłapałeś moją alergię? Chyba pisałem to gdzieś pod zdjęciem metra przy wieży Eiffla w Paryżu.
Wiesz, bo dla mnie to zawsze jakiś prymitywizm, wynikający z zaściankowego postrzegania metra przez pryzmat warszawskiego:
nie ma - nie ma - nie ma - mamy! - mamy pierwszą linię - no bo będzie druga
A tak naprawdę w komunikacji to mamy linię numer 1 (no bo przecież nie "pięćset dwudziestą trzecią linię autobusu). Słyszałem w oficjalnej prezentacji o "czwartej linii metra w Wiedniu". Chodziło o U4. No cóż, zważywszy jak one powstawały... Albo Oslo, gdzie trasy wciąż się zmieniają.
No właśnie - tam, gdzie trasy się zmieniają i mieszają (tramwaje, autobusy) bądź powstają mocno niechronologicznie (choć tutaj można się oprzeć na dacie otwarcia), ciężko mówić o pięćset dwudziestej trzeciej linii, ale już w przypadku takich tramwajów w Paryżu albo metra w Pradze, gdzie trasy są zupełnie odrębne - czemu nie? Tutaj mogłem napisać o "najstarszej" linii metra, ale wtedy kolejna linia i tak pozostanie "drugą"...
Nie wiem, czy tramwaje w Paryżu to dobry przykład, bo o ile pamiętam harmonogram, to teraz powstanie chyba jako jedna z kolejnych T8 i dopiero kolejne. W zasadzie masz rację, tylko mówię - ja mam awersję przez to zaściankowe odniesienie do Warszawy.