Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Jeśli na przystankach była by nazwa przystanku w obu językach to tak jak nie to tylko niemiecka .
W sumie, to zależy. Bo nazw własnych (a taką jest nazwa przystanku) to się nie odmienia chyba. Ale tutaj pole do popisu zostawmy Krzychowi, w końcu ma się gdzie wykazać!
Skoro sieć jest niemiecka i na niemieckiej mapce znajdę sobie Dresdener Platz, to chciałbym usłyszeć, że następny przystanek to Dresdener Platz, a nie Plac Drezdeński.
Najlepsze kwiatki są na 983 Zatrudniliby kogoś z Polski, a nie katują swoją "Helge".
Trzeba by używać oficjalnych nazw, jakie one by nie były bo tłumaczenia są niejednoznaczne. Jeszcze przed 2WŚ na Strzegom (Striegau) mówiono Strzygłów.
Oficjalne nazwy, chyba, że miejscowość jest dwujęzycza, lub ma silną i powszechnie używaną gwarę miejscową. Jak tak to w obu narzeczach.
Z drugiej strony "następny przystanek Dresdner Strasse" też brzmi głupio, bo u nas "Strasse" ma swoje tłumaczenie. Niemcy będąc u nas też mówią "Marszałkowska Strasse" a nie "ulica Marszałkowska". "Nachste Haltestelle Ulica Marszałkowska" by brzmiało dla Niemca dobrze? Też nie, ze "Strasse" już lepiej. Chyba nie ma jednoznacznie właściwego rozwiązania.
A dlaczego miałoby być "Nächste Haltestelle ulica Marszałkowska" skoro my gdy nazywamy przystanki od nazw ulic, to nie używamy słowa "ulica"? Forma "Nächste Haltestelle Marszałkowska" jest formą poprawną. Gdyby zaś przystanek Marszałkowska był w Niemczech, to biorąc pod uwagę, że przystanek by się nazywał "Marszalkowska Straße", to poprawna byłaby zapowiedź "Następny przystanek Marszalkowska Straße". A jak sobie mówi Niemiec jak przyjeżdża do Polski, to jego prywatna sprawa. Po za tym co innego pytać o ulicę, a o przystanek.
A co to zmienia czy dodajemy czy nie? A jak się przystanek nazywa "Hauptbahnhof", to dla Polaka powinno być "następny przystanek Hauptbahnhof", czy "następny przystanek dworzec główny"? To jest tłumaczone po to aby zrozumieć, samo "następny przystanek" co komu da, skoro nawet małpa się domyśli po co to jest zapowiadane.
Wybierasz sobie najbanalniejsze słowa, więc trudno byś zrozumiał problem. Jeżeli nie znałbym ani trochę niemieckiego (czytaj byłbym według Ciebie głupszy od małpy), to mnie nie interesuje jak ten przystanek nazywałby się po polsku, bo na mapce była nazwa po niemiecku. Gdybyś Ty miał wysiąść na przystanku dajmy na to Am Bollwerk, to rozumiem, że czułbyś się uradowany słysząc w autobusie zapowiedź "Następny przystanek Na przedmurzu". Wszyscy na pewno by wiedzieli gdzie mają wysiąść :] Jest ukłon w stronę Polaków, a więc zapowiedzi po polsku (człon "następny przystanek"), a następnie jest podawana faktyczna nazwa przystanku, a nie jakieś jego tłumaczenie, które będzie niezrozumiałe dla co najmniej części osób.
I tutaj wracamy więc do tego co powiedziałem - nazw własnych się nie odmienia.
Moim zdaniem kłopot pojawia się wtedy, kiedy mamy nazwy ulic/placów utworzone od rzeczowników pospolitych a nie od nazwisk czy nazw miejscowości. A takie rozwiązanie: podajemy zawsze nazwę oryginalną (miejscową) - bo to musi być. Zgadzam się, że berlińskie Górnopięknodomy nikomu nic nie powiedzą. Ale w przypadku, kiedy nazwą przystanku jest wskazanie instytucji (lub obszaru) to dajemy odpowiednik. Np. "Nächste Haltestelle Bahnhof, Następny przystanek Dworzec, Bahnhof".
Amalio - źle zrozumiałeś. Mówiłem o odmianie elementów infrastruktury i obiektów użyteczności publicznej, a nie samych nazw własnych ulic, co by było oczywiście bez sensu. Jeśli nie znam w ogóle niemieckiego, to patrząc na mapę i tak się nie dowiem co to ten Hauptbahnhof. A dworzec już coś mi powie. Jeśli koniecznie muszę znać tę nazwę przystanku, to powie mi to przecież lektor niemiecki.