Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Powinni się zdecydować na jaki rocznik go będą robić...bo to jest jakieś pomieszanie totalne.
Wola i Ochota to jest w Warszawie. A na drugim końcu Bródno i Włochy.
Trochę?! Załamka jak się na to z bliska patrzy.
Będzie z tego skład, czy będą puszczać solo? Plus za inicjatywę i chęci, zobaczymy jak wyjdzie. No i siatka faceta mówi wszystko
A ja jestem na tak! Nawet jak są nieodciągnięcia to bardzo fajnie, że wagon został przemalowany. Kilka zdjęć wyżej jest opis historycznego mercedesa - właściciel zdecydował się na zachowanie wozu, kiedy jeszcze inne egzemplarze jeżdżą liniowo. Tak powinno być - tylko dzięki temu jest szansa na dobre części i właściwy wybór. A to, że są niedoróbki - trudno. Zawsze można poprawić.
Przemawia przeze mnie zazdrość. Marzy mi się historyk z bydgoskiego 226.
gdzieś kiedyś ktoś wspominał o trójskładzie 105Na ale co z tych planów zostało?
Robią tróskład, tylko powoli, póki co powstało to coś. Komuś się uroiło, że jak się zwolnią inne numery, to przenumerują sobie wg własnej koncepcji i zapewne ten 1988 rok będzie udawać coś starszego, tak samo jak jest z szybkowcem.
A co złego w zachowaniu 88 rocznika? Dlaczego nie może zostać i nie udawać niczego?
To, że mając rocznik 1988 - oryginalny wóz 292 głupotą jest stylizowanie go na inny rocznik i zakłamywanie historii.
No to się zgadzamy! Ja też jestem zdania, że warto zachować 88 rocznik. Nie wszyscy muszą mieć stopiątkę z początku eksploatacji (197x). Choć Poznań taką ma....
Co to za helmut z tyłu?
@Piotr Tomasik: Absolutna racja, zwłaszcza że w takiej formie jak z 1975 czy 1977 roku, wagony przetrwały zaledwie kilka pierwszych lat. W zasadzie na trwałe wpisał się w pamięć podział na dwie grupy: starsze z "grillem", klapkami na tylnej ścianie i resztkami zamalowanych szybek, oraz nowsze z puszkami podwójną poręczą z tyłu, z plastikowymi łączeniami poręczy i długimi wywiniętymi poręczami na drzwiach dla inwalidów. Transparentne szybki z zatkniętymi za nie tablicami linii oraz osłony na sprzęgi i malowanie z kremowym pasem na dole, to epizod którego już chyba nikt nie pamięta. Takich tramwajów nie zobaczymy nawet w filmach z epoki, co pokazuje że taka stylizacja ewentualnego składu historycznego nie będzie odpowiadała zapisanemu w ludzkiej pamięci obrazowi .