Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
W środku w autobusach co niektórzy to stoją lub siedzą ale też smrodzą. Ponadto zostawiają masę zarazków, bakterii na rurkach czy innych uchwytach. Nie wiem ale tydzień jazdy autobusem i już mnie bierze grypa czy inne przeziębienie. Przy podróżach samochodem nie ma takich problemów, no ale ja wiem ze dbam o swoją higienę. Niestety, komunikacja miejska to konieczność a jak kogoś stać to kupuje auto. Taka prawda, ale decydenci komunikacji miejskiej też to wiedzą i dlatego nią nie podróżują. Wiadomo miasta nie są z gumy i utkniemy wszyscy w korkach ale może lepiej siedzieć we własnych zarazkach niż dostać coś w spadku od kogoś.
Jak masz tak delikatne zdrowie to możesz się zaszczepić. Na szkodliwe substancje ze spalin jak dotąd żadnej szczepionki nie wymyślono.
No tak samo jak na smród współpasażerów w autobusie nie ma lekarstwa.
Idąc Twoim torem to wszystkie te czynniki, które wymieniłem zniechęcają by przesiadać się z samochodu do autobusu.
Dlaczego twierdzisz że to delikatne zdrowie jest wynikiem łapania w autobusach infekcji? Moim zdaniem wszystko zależy od zainfekowanej przestrzeni oraz czasu podróży w tej przestrzeni.
Widzę że w końcu normalne pojemności autobusu. Według strony bezpiecznyautobus, ten autobus ma 88 miejsc ogółem. No a w Manach w Świerklańcu to policzyli chyba miejsca na dachu. Nie bardzo rozumiem skąd te różnice? Druga strona medalu jest taka że te Katowickie Many nie mogą chyba jeździć gdzie organizator wyliczył w badaniach napełnienia sięgające 95 osób a zostawił tam krótki tabor.
Art: rozumiem że nie wychodzisz w ogóle z domu i siedzisz tylko w swoich zarazkach? Nie chodzisz do pracy, do sklepu, do kina, do lekarza, do znajomych - tam wszędzie też możesz się zarazić!
Dobra punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W autobusach jest przede wszystkim tłoczno. Wątpię by taka komunikacja wpłynęła na decyzje pozostawienia samochodu na rzecz autobusu. .
Dokładnie, ludzie powinni przesiąść się na komunikację miejską wtedy co jest tak tłoczno na ulicach.
Art, pier... takie smuty, że mi kartofle w piwnicy gniją. W przypadku większości ludzi to jakie mają zdrowie to jest wyłącznie ich wina, bo zdrowia nie kupisz, ale zadbasz o nie ... za darmo. Zapewne cierpisz na syndrom plaszczenia dupy, bo ruch jest bee. Jak zimno to siedzisz pod piecem i pod kloszem, bo zimno lub straszne zarazki zaatakują cię strasznym choróbskiem. A i pewnie zajadasz się pysznym Rutinoscorbinem, bo w reklamie mówili, że to na odporność dobre