Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Na żywo są jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach. Byłem do nich sceptycznie nastawiony, ale to chyba będą od teraz moje ulubione wrocławskie autobusy.
Najlepsze to jest ich dotychczasowe wykorzystanie - dzisiaj w szczycie popołudniowym cały plac zajezdni był zapełniony przegubowymi Citarami C2.
W sumie to dobrze, że starają się je trochę oszczędzać poprzez niepuszczanie na brygady szczytowe, bo w nieludzkim tłoku, jaki panuje wtedy we wrocławskiej komunikacji łatwo o uszkodzenia. Jeszcze gorzej jest na liniach nocnych, kiedy nierzadko patologia niszczy co się da, więc trzymałbym je też z daleka od brygad nocnych. Można by też nie puszczać ich na linie z dużymi potokami meneli, ale to już trudniejsze w realizacji.
Skąd informacja o patologicznym niszczeniu taboru na nockach?
To jest jakiś idiotyczny stereotyp.
Jeżdżę wyłącznie na nockach we Wrocławiu od 5 lat i wiesz ile razy miałem uszkodzony pojazd przez wandali? Całe zero. No chyba, że pod wandalizm podciągniesz pawia na podłodze, ale to można szybko zmyć. Najwięcej aktów wandalizmu (najczęściej jakaś wlepka czy napis flamastrem) jest w godzinach 18-22. Później gimnazjaliści idą spać.
Nie ukrywam że pasażer autobusu nocnego jest specyficzny. Często podpity, ale uwierz mi od kiedy jeżdżę na nockach praktycznie co dziennie słyszę od pasażerów dzień dobry, dobranoc, dziękuję. W dzień jakoś się nie zdarzało.
Osobiście nie wyobrażam sobie powrotu na dzienne zmiany. W nocy jest spokój na drogach. Pasażerowie czasem pośpiewają, zachowują się trochę głośniej, bo się bawią. Tez byłem młody i też zdarzało mi się robić "trzodę" w nocnym. Takie "prawo" młodości, że trzeba się wyszumieć. Podchodzę do tego ze stosownym dystansem i nigdy nie miałem żadnych zniszczeń w pojeździe. Gdy jeździłem na jednej brygadzie byłem na tyle rozpoznawalny przez studentów, że po dojeździe do końcówki zanim wysiedli zmieniali mi tablice w ikarusie.
Opinię że na nockach pojazdy są niszczone najczęściej szerzą ludzie co nawet przystanku nie przejechali autobusem nocnym.
Co do C2.To są nowe, w leasingu więc powinny klepać kilometry 24h/dobę.
@Bocian: po prostu, pasażer podchmielony i wracający z (udanej) imprezy jest bardziej zadowolony i otwarty, Nie to, co ludzie wracający o godz. 16-17 z pracy...
Za 10 lat i tak będą zgnojone jak wszystko w tym miescie więc co za różnica czy prędzej czy później.
Pytałem kiedyś o tramwaje, spytam teraz o autobusy - czy w waszym MPK autobusy mają przypisanych kierowców, czy każdy lata czym popadnie?
w teorii są jakieś tam przydziały i wozy mają opiekunów iprogram stara się przypisać kierowców do wozów ale w praktyce jest różnie.
@atomek. Ja często na 20 służb w miesiącu mam zaplanowany wóz nawet 20 razy. Nie znaczy to wcale że ciągle nim jeżdżę, bo czasem przychodzę do pracy i okazuje się że wozu niema na zajezdni bo w dzień pojechał na inną brygadę, albo wydali go za coś popsutego. Zdarza się też że z dniówki zjedzie z jakąś usterką i na noc mi go nie dają. Taki zwykły zbieg okoliczności. Każdy wóz jednak ma przypisanych kierowców (z reguły dwóch) i mają oni pierwszeństwo w planowaniu na dany pojazd.
Dzięki, o to mi chodziło. Nauczony takiego systemu w MZK Opole ciężko byłoby mi się odzwyczaić od tego, a w celu lepszego "riserczu" rynku warto wiedzieć, gdzie się można ewentualnie pchać.
To jeszcze tak dla doprecyzowania. Każdy autobus ma swoich kierowców przypisanych, ale nie każdy kierowca ma autobus. Młodzi muszą trochę popracować, by dostać wóz na stan.